[2012.09.20] POŻEGNANIE LATA NAD WISŁĄ
Dodane przez Administrator dnia 20/09/2012 19:52:59
Lato (oczywiście, jeszcze nie sezon) postanowiliśmy pożegnać nad Wisłą w okolicach elektrociepłowni w Łęgu. Miejsce to odkryłem z Andrzejem jeszcze w lipcu i nadziwić się nie mogłem nie tylko jego urokiem, ale także tym, że mieszkając w Nowej Hucie ponad pięćdziesiąt lat nigdy jeszcze tam nie byłem. Umówiliśmy się, że spędzimy tam cały piątek od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora. Wstałem o czwartej rano, by przygotować kawę. Punktualnie o piątej podjechał po mnie Andrzej. Po drodze zabraliśmy jeszcze Leszka, Nad wodą byliśmy o wpół do szóstej. Było jeszcze ciemno. Szybko zmontowaliśmy zestawy i zarzuciliśmy wędki. Potem zabraliśmy się za organizację obozowiska.
Tymczasem powoli zaczynało robić się coraz jaśniej, a wraz z pojawieniem się słońca zerwał się wiatr, którego podmuchy towarzyszyły nam do samego wieczora. – Leszcze lubią wietrzyk – rzuciłem w stronę kolegów i jakby na poparcie tego, co powiedziałem, Andrzej zerwał się w stronę swojego kija. – Mam branie – rzucił w naszą stronę. Po chwili wyciągnął niewielkiego leszczyka. – Na co wziął? – zapytał Leszek.- Na klasyczne białe – odparł Andrzej wypinając rybę, która po chwili odzyskała wolność. Była godzina ósma.
(Ciąg dalszy za tydzień)
Jakub Kleń
Pierwszą rybą złowioną w tym dniu był ładny, chociaż niewielki leszczyk.