[2012.06.07] GDZIE MY ŻYJEMY?
Dodane przez Administrator dnia 07/06/2012 12:44:54
Sytuacja w naszym państwie, wbrew pozorom, robi się coraz bardziej skomplikowana. Co prawda wkraczamy w imprezę sportową, jedną z największych jakie miały miejsce w Polsce, czyli Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, ale mimo jej uporczywego nagłaśniania, coraz więcej osób to nie interesuje. Znam ludzi, którzy wręcz nie czytają gazet i nie oglądają telewizji, aby nie dać się ogłupiać, ich zdaniem. Polacy nie chcą krótkotrwałych igrzysk, ale godnego życia na co dzień.
Co prawda odwołano prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, co miałoby sygnalizować próbę uzdrowienia w tym newralgicznym dla wielu osób dziale naszego życia. Ponoć nawet minister zdrowia zapowiada nowe zmiany w systemie leczenia, ale jakoś trudno w nie uwierzyć. Niestety ogrom nieszczęścia jaki jest w służbie zdrowia przerasta nasze wyobrażenia. Żalą się lekarze, którzy uzyskują coraz większe apanaże, jak to ich państwo dręczy swoimi przepisami. Najlepiej jakby nie ponosili żadnej odpowiedzialności za swoją działalność, a dorzucono im kolejne tysiące do pensji. Tylko nasuwa się pytanie. Dlaczego lekarze nie chcą zmienić tego systemu, który jest bardzo niekorzystny dla pacjentów, przerzucając całą odpowiedzialność na decydentów? Natomiast całe odium spada na pacjentów, którzy wyczekują w olbrzymich kolejkach na leczenie i w zasadzie są skazywani na cichą eutanazję, która ponoć jest przestępstwem w naszym kraju. W razie potrzeby służę konkretnymi przykładami z mojego otoczenia.
Teraz z innej dziedziny, każde praworządne państwo powinno mieć sprawny i rzetelny wymiar sprawiedliwości i aparat administracyjny. I znów to co się dzieje w naszym państwie jest tego odwrotnością. W minionym tygodniu w wypełnionej po brzegi Sali Kongresowej w Warszawie odbył się zjazd założycielski Niepokonanych. Ruch został powołany przez przedsiębiorców i ludzi pokrzywdzonych przez aparat państwa. Regularnie z łam gazet i mediów audiowizualnych dowiadujemy się o ludziach pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości i nieudolny aparat administracyjny państwa. To jest tylko wierzchołek góry lodowej. Na co dzień każdy z nas w różnym stopniu doświadcza arogancji władzy wykonawczej i sądowniczej oraz bezsilności władzy ustawodawczej zdominowanej przez polityków. Jeśli znajdują się tam ludzie racjonalni, są w zdecydowanej mniejszości, którzy nie są w stanie przeciwstawić się bezprawiu urzędników, prokuratorów i sędziów. Gdy się czyta w codziennej prasie o takich zjawiskach i doświadcza ich na własnej skórze, to zaczyna się nasuwać pytanie, gdzie my żyjemy?
Gdy do tego dodamy jeszcze działalność różnych organizacji i stowarzyszeń manipulowanych przez lobbystów, blokujących racjonalne rozwiązanie w istotnych sferach naszego życia, jak budownictwo, gospodarka komunalna, ochrona środowiska, to naprawdę można martwić się o przyszłość kraju w którym żyjemy.
SŁAWOMIR PIETRZYK