PRZYBORNIK ELEGANCKIEJ KOBIETY
Dodane przez Administrator dnia 28/11/2020 11:08:25
Już od zarania dziejów przedstawicielki płci pięknej dbały o urodę, podkreślając jej atuty i ukrywając defekty. Stosowane przez nie różnorodne zabiegi upiększające miały na celu dążenie do osiągnięcia ideału kobiecego piękna. Oczywiście należy nadmienić, iż obowiązujący w danej epoce kanon niewieściej urody zmieniał się wraz z nadejściem nowych trendów w dziedzinie mody i gustu.
Dbałość o ciało to nie fanaberia czasów nowożytnych, bowiem już w pradziejach stosowano różnego rodzaju praktyki stanowiące zaczątek kosmetyki. Nasi praprzodkowie eksperymentowali z różnorakimi składnikami roślinnymi i materiałami mineralnymi dostępnymi w danym regionie. Gromadzili też przedmioty służące im do codziennej toalety.
Doskonałym świadectwem dbałości naszych przodków o swoje ciało są odnalezione na terenie Nowej Huty zabytki. Jednym z nich jest niewielkie rozmiarami amforowate naczyńko. Owe znalezisko, pochodzące z nowohuckich Branic, ma zaledwie 10,5 cm wysokości i zostało bardzo starannie wykonane z gliny o szaro-kremowej barwie z delikatnym różowawym odcieniem. Uwagę zwraca kształt naczynia – otóż ma ono smukłą szyjkę, pękaty niczym gruszka brzusiec i szpiczaste dno. Maleńki, doskonale zachowany obiekt, liczący około 2 tys. lat, jest okazem wyjątkowym, przypuszczalnie służącym do przechowywania pachnideł. Najprawdopodobniej ta antyczna fiolka była własnością dobrze sytuowanej elegantki sprzed wieków.
Zabytek z Branic jest zatem luksusową „perfumentką”, pradziejowym flakonikiem na pachnące wonności. Nie każdy mógł pozwolić sobie na posiadanie takiej mini-amforki, dla wielu była ona kosztownym przedmiotem zbytku.
Kolejne odkrycie, także z Branic, to bardzo dobrze znany i do dziś używany przedmiot, stanowiący obowiązkową pozycję w kosmetyczce każdej kobiety. Mowa oczywiście o grzebieniu, znanym ludzkości od wielu stuleci. Grzebieni używano do higieny i pielęgnacji włosów już w zamierzchłej przeszłości. Pojawienie się grzebienia, w inwentarzu kultury materialnej, stanowiło rezultat dbałości człowieka o swój wygląd zewnętrzny. Czesanie włosów spełniało natomiast dwojaką funkcję – jako zabieg higieniczny i czynność upiększająca.
Kościany grzebień z Branic został wykonany z trzech kawałków surowca, na który składają się zewnętrzne okładziny, ozdobione sekwencją kółeczek i część środkowa z wyciętymi zębami. Wszystkie warstwy połączono za pomocą cienkich nitów. Całość ma 8 cm szerokości i 5 cm wysokości. Grzebień uzyskał swą elegancką formę poprzez staranność wykonania i delikatny ornament na jego rączce. Zresztą, jak łatwo się domyśleć, niniejszy egzemplarz sprzed prawie 2 tys. lat, był luksusowym przyborem toaletowym.
Choć nigdy nie dowiemy się komu służyły owe przedmioty to dzięki nim możemy poszerzyć swą wiedzę na temat kultury materialnej ludów zamieszkujących w pradziejach nowohuckie ziemie. Znaleziska z Branic pomagają lepiej zrozumieć naszych przodków, pokazują również iż, podobnie jak my, dbali oni o swoje ciało i powierzchowność. Oczywiście ich możliwości były znacznie skromniejsze niż nasze, jednakże fakt ten w niczym nie umniejszał ich dążeń do zaspokajania potrzeb estetycznych. Kobiety nacierały ciała wonnymi olejkami i dbały o włosy, których piękno i staranność uczesania niejednokrotnie były wyznacznikiem przynależności do określonej grupy społecznej. Nasze nowohuckie praprzodkinie chciały czuć się piękne i zadbane. Pragnienie to, tak dobrze znane i nam współczesnym, nie zmieniło się zatem mimo wielu cywilizacyjnych przemian i upływu kolejnych wieków.
Anna Kolasa


Fot. Małgorzata Byrska-Fudali