Niedziela, 2 października 2011 roku
Dodane przez Administrator dnia 29/09/2011 17:10:51
„Pan spodziewał się, że [winnica] wyda winogrona”
(por. Iz 5)
To bardzo bolesne, kiedy ktoś przeżywa zawód w miłości. Zachodzi w głowę dlaczego do tego doszło. Pyta sam siebie: czego nie dopilnowałem?
A Pan Bóg? Przecież On jest czystą MIŁOŚCIĄ. Z Jego strony zawsze płynie totalne zaangażowanie. Czy grzesząc zastanawiamy się w ogóle jak Jemu musi być przykro.
Człowiecze mój, człowiecze, czemuś mnie opuścił? Jak często te słowa odnoszą się również do mnie samego?
ks. Piotr Gąsior