[2011.07.28] RENATA KUCHARSKA
Dodane przez Administrator dnia 28/07/2011 18:58:56

---

Jest od urodzenia związana z Nową Hutą, a konkretnie nowohuckim osiedlem Kantorowice, tak jak jej całej rodzina. Tutaj jako dziecko i panna mieszkała w rodzinnym domu, a teraz wybudowała własny dom dla swojej rodziny. Mama Anna była handlowcem, wieloletnim kierownikiem dużego sklepu spożywczego PSS Zgoda w os. Na Wzgórzach. Tato Władysław natomiast przepracował kilkadziesiąt lat w Koksowni Kombinatu Metalurgicznego i był znanym społecznikiem w swoim osiedlu przewodnicząc radzie osiedlowej. Okazuje się, że Renata najstarsza z czwórki rodzeństwa, bo ma jeszcze dwie siostry i brata, odziedziczyła najlepsze cechy po swoich rodzicach, z jednej strony operatywność handlowca po matce i duszę społecznika po ojcu.
O czym za chwilę...
Młoda Renatka uczęszczała do szkoły podstawowej nr 129 w os. Na Stoku, a potem zdobyła maturę w najstarszym nowohuckim liceum im. Bronisławy Dąbrowskiej w os. Teatralnym. Później ukończyła Pomaturalne Studium Hotelarskie w Krakowie i rozpoczęła pracę w krakowskich hotelach. Gdy jednak coraz więcej osób mówiło o braniu spraw w swoje ręce, od 1998 r. rozpoczęła samodzielną działalność gospodarczą, otwierając swoją placówkę handlową na “Tomexie”. Z czasem rozwinęła działalność i obecnie zarządza trzema własnymi placówkami handlowymi w branży spożywczej. Pewnie mama jest zadowolona, że córka kontynuuje z powodzeniem jej i rodziny tradycje handlowe. Po tacie ma „żyłkę społecznikowską” i włączyła się w osiedlowe inicjatywy. Pracowała w Społecznym Komitecie Budowy Kanalizacji pełniąc w latach 2004-2009 funkcję przewodniczącej i doprowadziła przy pomocy innych aktywnych kantornowiczan do zakończenia inwestycji wodno-kanalizacyjnej w tym osiedlu.
Jest patriotką Nowej Huty, z młodości pamięta odpusty w Mogile oraz plac Centralny bogaty w reprezentatywne placówki handlowe, w tym ekskluzywny i dla niej wówczas nieosiągalny salon „Mody Polskiej”. Czuje się spełniona rodzinnie. Jest żoną Tomasza, też nowohucianina rodem z Wadowa. Mają dwójkę dzieci, dziesięcioletnią Julię, która chodzi do szkoły mamy, czyli SP 129 oraz sześcioletniego syna Mikołaja uczęszczającego do przedszkola samorządowego 112, w którym rozpocznie po wakacjach naukę w „zerówce”.
Renata Kucharska jest człowiekiem ciekawym życia i otwartym na kontakty z ludźmi. Jest szczera, czasami aż do bólu, ale “nie pali za sobą mostów”. Ci którzy ją znają to cenią, ale nie zawsze jest rozumiana przez ludzi z zewnątrz. Zna potrzeby swojego osiedla i oczekiwania swoich sąsiadów, dlatego od dłuższego czasu dojrzewała w niej myśl założenia stowarzyszenia osiedlowego, które podjęło działania na rzecz społeczności lokalnej, a zarazem doprowadziłoby do integracji mieszkańców przy realizacji zamierzonych planów. I tak myśl dojrzewała od dłuższego czasu, aby zaowocować wiosną tego roku zorganizowaniem zebrania założycielskiego Stowarzyszenia “Nasze Kantorowice”, którego jest liderką. W sądzie rejestrowym są już złożone dokumenty rejestracyjne i lada dzień spodziewa się uzyskania tzw. KRS. Nie czeka jednak na sfinalizowanie rejestracji w sądzie, ale wraz z innymi mieszkańcami przygotowuje na 28 sierpnia br. festyn pod hasłem „Letnie zabawy z przyrodą w tle – tak dla ekologii w Kantorowicach“. Może uda się już do tej pory formalnie zakończyć rejestrację stowarzyszenia, a na razie prace organizacyjne przy festynie są prowadzone w oparciu o parafialną grupę. Będą konkursy i zabawy, a wiele zależy od pozyskania środków finansowych od potencjalnych sponsorów.
Renata Kucharska nie jest domatorką, ale typem człowieka aktywnego. Chce zapewnić rodzinie godne życie, ale potrafi też z nią się relaksować. Lubi wypoczywać z rodziną poza domem, latem nad polskim Bałtykiem w Ustroniu Morskim, a zimą lubi wyjechać w nasze góry do Białki na narty i inne zimowe szaleństwa...
(SP)


Fot. autor