Murale nie tylko kubihutyczne
Dodane przez Administrator dnia 18/08/2018 09:08:42
Muralem można uznać XVI – wieczne sgraffito na wieży obronnej, potem lamusie Branickich w Branicach, gdzie dziś mieści się oddział Muzeum Archeologicznego w Krakowie, ale ten renesansowy „mural” miał służyć ozdobie budowli i był oczywiście wykonany w zupełnie różnej technice: poprzez nakładanie i ścieranie warstw tynku, dające wrażenie głębi.
Dzisiejsze graffiti zeszło z pałaców na ulicę i w tej podwórkowej wersji, czasami to po prostu zwykle bohomazy. Nie zawsze - podobne elementy artystycznego nawiązania do renesansowego sgraffito znajdziemy, w powstałej pięć wieków, później na ścianie bloku 11 a w os. Złotej Jesieni „Kompozycji kubihutycznej”
Właściwie mieszkańcy starych osiedli murale kojarzą niezbyt pozytywnie – od razu przychodzą im na myśl rysunki, które zwykle ktoś robi sprayem, nocą, po kryjomu, a które dewastują efekt z trudem odnawianych elewacji. I to nie są wcale murale, to po prostu bazgroły, niestety często wulgarne. W Krakowie od lat walkę z tym zjawiskiem, niezbyt skutecznie, bo rzadko graficiarza można złapać na gorącym uczynku, co jest warunkiem ukarania przez Straż Miejską, prowadzą Pogromcy Bazgrołów. A napisy zawierające często niecenzuralne słowa znaleźć można wszędzie.
Jednak wśród tej masy bohomazów zdarzają się murale z prawdziwego zdarzenia. Cieszące oko barwami, z przesłaniem. Ostatnio taki mural - bardzo duży i nietypowo długi – pojawił się na elewacji garaży samochodowych w os. Tysiąclecia, w pobliżu mistrzejowickiego kościoła. Tutaj, do tej pory, swoje hasła wypisywali kibice Cracovii, a zaraz po zamalowaniu poprzednich, pojawiało się kolejne. Ten nowy mural jest, jak najbardziej cenzuralny i graficznie akceptowalny. To realizacja pomysłu sfinansowanego przez Zarząd Dzielnicy XV Mistrzejowice. Ma upamiętniać 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę.
Ponieważ mural jest długi, odczytywać go w poziomie, można w odcinkach. Już sama przewaga czerwieni sugeruje że to rzecz patriotyczna, dotycząca walki o niepodległość. Można go kojarzyć z Nową Hutą, można go kojarzyć z Krakowem, ze stuleciem niepodległości i momentami ważnymi dotyczącymi tę niepodległość przybliżającymi. W którejś kolejnej „odsłonie” przedstawia też postaci jakże dla Mistrzejowic ważne: księdza Józefa Kurzeję, księdza Kazimierza Jancarza i Jana Pawlą II, który kościół wywalczony przez księdza Kurzeję konsekrował w 1983 roku.
W ubiegłym tygodniu ten mural wzbudził sporą sensację, szczególnie wśród mieszkańców os. Oświecenia, którzy przechodzą wzdłuż niego w drodze na nabożeństwa. I chyba sądząc po ilości komentarzy i fotografujących, zyskał pozytywną aprobatę.
***
Grafika na fasadach budynków na ogół służyła najczęściej celom reklamowym. Niektórzy pamiętają jeszcze wielką reklamę coca coli na elewacji bloku w dawnym os. XX-lecia. Dziś zauważyliśmy taki mural – reklamę – w 10-pietrowcu w os. Krakowiaków (widać go od ul. Kocmyrzowskiej), reklamuje producenta płytek ceramicznych.
Teraz ta forma rysunku naściennego, służy na ogół wyrażaniu własnych impresji autora. Bywa też sympatyczna w treści, tak jak jeden z bardziej kolorowych i, pierwszy taki w Nowej Hucie malunek wykonany sprayem, w os. Handlowym oddający klimat nowohuckiej dawnej ulicy – z czerwonymi tramwajami i zielenią. Akurat z nim nikt nie walczy i go nie zamalowuje. Mural autorstwa Łukasza Lendy, wykonany został za zgodą wspólnoty mieszkaniowej, co nie jest takie częste.
Skanalizować emocje mieszkańców w pożytecznym kierunku i zadziałać edukacyjnie miało malowanie murali w os. Złotej Jesieni. To z kolei inicjatywa Programu Aktywności Lokalnej, (PAL), w ramach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, zakładający różnego rodzaju działania, skierowane do lokalnej społeczności. W os. Złotej Jesieni akurat do mieszkańców bloków komunalnych. Mural z przesłaniem „Wszystko Ci wolno, ale nie wszystko warto” namalowano na stacji trafo w osiedlu jakiś rok temu.
Wcześniej - w sąsiedztwie, na elewacji bloku,11 a pojawił się w ub. roku mural artystyczny. To było przedsięwzięcie niełatwe, bo rysunek zajmuje powierzchnię 108 m. kw. Do jego wykonania zużyto 40 litrów farby w 14 kolorach, malowano go przez 10 dni. Autorem tej „Kompozycji kubihutycznej” jest krakowski artysta Dariusz Milczarek. Mural nawiązuje do kubizmu, historii oraz współczesności Nowej Huty. Praca zwyciężyła w konkursie „Awangarda - między kulturą a naturą”. Mural ozdobił ścianę w sąsiedztwie „sąsiedzkiego ogrodu”, jaki sami mieszkańcy przy wsparciu PAL, w ramach innego projektu – Ogrody Nowej Huty – dla siebie uporządkowali.
I na koniec - by znowu murali nie kojarzyć wyłącznie z graficiarzami, dodajmy inny pozytywny przykład z Nowej Huty – postać poety Cypriana Kamila Norwida, patrona Ośrodka Kultury w os. Górali namalowana przy wejściu głównym. To też mural.
(l)