[2011.01.13] Humor
Dodane przez Administrator dnia 13/01/2011 18:54:53
Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę. Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić...
* * *
Profesor do studenta na egzaminie:
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
- Tak, panie profesorze.
- No to właśnie pan skończył…
* * *
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- A Wysoki Sądzie, kolejową...
* * *
Dwóch chłopców spędza noc przed świętami u dziadków. Przed pójściem spać, klękają przed łóżkami i modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach woła głośno:
- Modlę się o nowy rowerek, modlę się o nowe żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz DVD...
Starszy brat pochylił się i szturchnął go mówiąc:
- Dlaczego tak krzyczysz? Pan Bóg nie jest głuchy.
Na to chłopiec:
- Nie, ale babcia jest.
Sentencja tygodnia
Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku.
Antonie de Saint-Exupéry