W 100 lecie wysiedlenia Grêba³owa – W CIENIU „WERKU”
Dodane przez Administrator dnia 07/11/2014 11:58:05
Konserwatywny „Czas Krakowski” usprawiedliwia³ te brutalne dzia³ania: „Gdzie o interes Twierdzy idzie w³adze musz± postêpowaæ zdecydowanie i energicznie”. I postêpowa³y, a zwykli ludzie musieli siê temu podporz±dkowaæ.
- Przez wiele lat w rodzinach spotykali¶my siê z pamiêci± o traumie, jak± dla naszych rodzin by³o wysiedlenie wsi w 1914 roku, choæ dzi¶ o te ¶wiadectwa pamiêci coraz trudniej. Rozkaz wydali Austriacy stacjonuj±cy w forcie, jak mówili¶my - „na werku” grêba³owskim.. Wszyscy musieli wie¶ opu¶ciæ. W tym miejscu mia³o pozostaæ puste pole, otwarte dla ostrza³u wojsk austriackich w stronê Kocmyrzowa, sk±d spodziewano siê ataku wojsk rosyjskich. Moja babcia wspomina³a ¿e musieli rozbieraæ niedawno przecie¿ zbudowany dom, z dobrego drzewa. Zapakowali 5.dzieci i pierzyny na wóz i wyjechali szukaæ schronienia w G³êbokiej, rodzinnej miejscowo¶ci dziadka – wspomina³ w niedzielny wieczór (26 pa¼dziernika) w grêba³owskim Klubie Dukat W³adys³awa £ach.


Tre¶æ rozszerzona
Zgromadzeni w klubie mieli okazjê us³yszeæ wiêcej o okoliczno¶ciach tego pamiêtnego dla osiedla wydarzenia. O twierdzy Kraków opowiada³ dr in¿. Krzysztof Wielgus, o samym wysiedleniu wsi i nastêpstwach - prof. Halina Florkowska-Franciæ, a o trudno¶ciach z jakimi musieli mierzyæ siê Grêba³owianie, po powrocie - mówi³ prof. Józef Pociecha.
Za nami uroczyste obchody 100-lecia wybuchu I wojny ¶wiatowej. 31 pa¼dziernika 1918 roku Kraków by³ wolny Jednak wspominaj±c te radosne w wymowie fakty nie zapominajmy o tym co dzia³o siê przez 4 lata, zanim zamilk³y dzia³a wielkiej wojny.

Twierdza podchodzi pod Grêba³ów


Grêba³ów musia³ znikn±æ z powierzchni ziemi gdy¿ na prze³omie wieków XIX i XX znalaz³ siê na przedpolu Twierdzy Kraków. A dok³adnie – w zasiêgu ognia artyleryjskiego fortu Grêba³ow 49 ¼ .
¦ledz±c rozwój krakowskich umocnieñ obronnych nie mo¿na nie wspomnieæ o in¿ynierze Tadeuszu Ko¶ciuszce. Jemu zawdziêczamy pierwsze nowoczesne fortyfikacje miasta, które wysz³y poza obronne mury najstarszej czê¶ci Krakowa.
Po trzecim rozbiorze Polski, Kraków le¿±cy w granicach Austro-Wêgier znalaz³ siê niemal na granicy z Rosj±. Sta³ siê twierdz±, rozbudowywan± przez Austriaków od 1854 r. Zaczê³o siê od 4. fortów: Ko¶ciuszko, Luneta Warszawska, Luneta Grzegórzecka i Krakus. Kolejnym krokiem by³o „uszczelnienie” linii miêdzy fortami. Wkrótce jednak postêp techniki - g³ównie wzrost zasiêgu artylerii - spowodowa³, ¿e fortyfikacje wzniesione w po³owie XIX w. sta³y siê bezu¿yteczne. Udowodni³a to wojna francusko pruska. Wprawdzie ówczesne armaty francuskie mia³y wiêkszy zasiêg ni¿ pruskie, ale nie by³y w stanie obroniæ francuskich twierdz. Prusacy dokonali prze³omu technicznego. Ich nowoczesne armaty, ³adowane od ty³u, strzela³y pociskami o nowym, wyd³u¿onym kszta³cie, wiruj±cymi wokó³ w³asnej osi, nafaszerowanymi nowymi ³adunkami wybuchowymi. Strzela³y 4 razy na minutê na odleg³o¶æ 8 km, podczas gdy armaty francuskie mog³y odpowiedzieæ raz na 4 minuty, w zasiêgu 4 km! Tak artyleria, ta w pruskim wydaniu, sta³a siê nowym „bogiem wojny”, co wymusi³o zmianê w budowie fortyfikacji. Teraz ich odleg³o¶æ od centrum miasta musia³a siê zwiêkszyæ: z 4 kilometrów do przynajmniej 8 lub 10!
W tym poszerzonym pier¶cieniu i obronnym wyznaczono m.in. miejsce dla fortu 49 Krzes³awice. Warto odnotowaæ, ¿e przy budowie tych olbrzymich umocnieñ obronnych (konkretnie - Fortu Pszona) zastosowano w Krakowie po raz pierwszy, lany beton.
Olbrzymie forteczne armaty jeszcze, nie zd±¿y³y wystrzeliæ, a projekty fortów jeszcze nie zesz³y z desek kre¶larskich, gdy juz okaza³y siê przestarza³e. Za spraw± nowego rodzaju pocisku, z zapalnikiem ze zw³ok±. W tej sytuacji ciê¿kie forty przykryte masami ziemi sta³y siê niebezpieczne. Nowa propozycj± by³o pokrywanie ich pancerzem lub budowa fortów mniejszych, rozproszonych - ze stanowiskami pancernymi. Takim by³ fort 49 ¼ Grêba³ów
Budowano go w latach 1897 do 1899 wed³ug projektu Maurycego Brunnera. Fort wyposa¿ony by³ w 4 wie¿e pancerne.
W momencie wybuchu I wojny ¶wiatowej zewnêtrzny pier¶cieñ Twierdzy Kraków liczy³ 32 forty ró¿nych typów, zarówno pancernych jak i piechoty. W czerwcu 1914, gdy og³oszono mobilizacjê, w krzes³awickim forcie trwa³y jeszcze prace modernizacyjne, ale mo¿na by³o spodziewaæ siê, ¿e teren ju¿ wkrótce mo¿e staæ siê aren± walk.
O scenerii dla wojennej batalii ju¿ kilka lat wcze¶niej pomy¶leli austriaccy architekci zieleni. Przedpola twierdzy Kraków by³y miejscem najwiêkszych prac... ogrodniczych. Splantowano tony ziemi, w liniach wyznaczanych z geometryczna wprost dok³adno¶ci±, zasadzono miliony sadzonek drzew. Zachodz±ce na siebie pasy zieleni skutecznie przes³ania³y i maskowa³y umocnienia twierdzy Kraków, ale by³y na tyle „a¿urowe” by nie utrudniaæ dzia³añ obroñcom..

¯ycie pod „rewersem... demolacyjnym”


Budowle obronne twierdzy ros³y, ale towarzyszy³y temu restrykcyjne zarz±dzenia prawno-administracyjne. Najbardziej uci±¿liwym by³ tzw. rewers demolacyjny. W³a¶ciciele posesji po³o¿onych na przedpolu fortyfikacji musieli podpisywaæ zobowi±zania, i¿ domy wy¿sze ni¿ parterowe rozbior± na swój koszt, na ka¿de ¿±danie w³adz wojskowych. Pod tak± gro¼b± stawiali swe domy i zabudowania gospodarcze mieszkañcy Grêba³owa, ale po tak d³ugim okresie spokoju, któ¿ móg³ my¶leæ o wojnie?
Sama wie¶ Grêba³ów do 1914 roku zachowa³a historyczny kszta³t okolnicy, podzielonej na dwie czê¶ci. Wiêksz± – ch³opsk± i mniejsz± – folwarczn±. Liczy³a od 43 do 50 domów i 63 zabudowania gospodarskie. 133 ha ziemi nale¿a³o do ch³opów, do folwarku – 64. Ogólna powierzchnia (197 ha), stawia³a Grêba³ów wielko¶ci± na równi z Mistrzejowicami i Zes³awicami, ale daleko w tyle za Lubocz±, zajmuj±ca 706 ha. Folwark dzier¿awi³ Józef Cie¶lewicz z Bienczyc.
Samych mieszkañców by³o oko³o 250, ale„na werku”, w forcie Grêba³ów, stacjonowa³o oko³o 200 wojskowych. Nale¿eli do VI grupy obronnej, najbardziej wysuniêtej na pó³noc w trzecim pier¶cieniu twierdzy Kraków. Fort Grêba³ów, góruj±c nad wsi±, kontrolowa³ tak¿e liniê kolejow± do Kocmyrzowa. Jesieni± 2014 roku trwa³o ju¿ oblê¿enie Przemy¶la, a krakowski fort 49 ¼ by³ w pe³nym obronnym pogotowiu.
Ju¿ od czerwca, od chwili og³oszenia mobilizacji ludno¶æ ¿y³± pod gro¼b± ustawicznej ewakuacji.- zapisa³ Franciszek Twaróg, dyrektor szko³y podstawowej w Luboczy, do której uczêszcza³y równie¿ grêba³owskie dzieci. W pocz±tkach listopada przyszed³ rozkaz ca³kowitego puszczenia terenu. Termin by³ krótki, ludno¶æ ucieka³a bez³adnie. Nie maj±c paszy dla inwentarza pozbywa³a siê go za marna cenê.
Grêba³owianie wyje¿d¿ali do innych wsi, po³o¿onych w ró¿nej odleg³o¶ci od Grêba³owa, zatrzymuj±c siê u rodzin, lub wynajmuj±c lokum w mie¶cie.
Natychmiast po wysiedleniu przyst±piono do przygotowania przedpola fortu: wycinano drzewa owocowe, niszczono resztki p³odów, rekwirowano burzono budynki.
Budynek szko³y w Luboczy zosta³ zajêty przez oddzia³y wojska i ¿andarmerii. W efekcie zosta³ zdewastowany, a pomoce naukowe i przyrz±dy, dowody 40 lat istnienia szko³y. wala³y siê po ogrodzie a ³awkami palono – wspomina³ Franciszek Twaróg.
Wie¶ prawie przesta³a istnieæ...
W listopadzie 1914 roku Rosjanie dotarli w pobli¿e krakowskiej twierdzy. Pierwszy atak przyszed³ od pó³nocy, od Królestwa: 16 listopada wojska austriackie z fortów Greba³ów i Krzes³awice rozpoczê³y kontratak, a 18 i 19 listopada 6 austriackich batalionów atakowa³o przeciwnika w rejonie Sulechowa i Dojazdowa.
22 listopada 2014 wojska rosyjskie zmuszone by³y siê wycofaæ
Po zakoñczeniu sukcesem tzw. I bitwy o Kraków niebezpieczeñstwo zosta³o odsuniête, ale nie za¿egnane. Na pocz±tku grudnia 2014 Rosjanie zaatakowali od po³udniowego-wschodu i znów ten atak zosta³ odparty..

Powojenne rachunki


Wiosn± 1915 wrócili mieszkañcy zburzonej czê¶ci Luboczy i na nowo zaczêli odbudowywaæ swoje domy. Grêba³owianom jednak w³adze wojskowe odmawia³y powrotu. W ramach wzmacniania obronno¶ci podcinka pada³y pomys³y sta³ego wysiedlenia mieszkañców i komasacji gruntu. Franciszek Nowak honorowy prezes Towarzystwa Przyjació³ Grêba³owa, wspó³prowadz±cy historyczn± uroczysto¶æ, przywo³uje s³owa matki, ¿e zrodzi³ siê nawet pomys³ osiedlenia Grêba³owian w Bieñczycach, w miejscu gdzie znajduje siê dzi¶ Arka Pana.
Ba, komenda Twierdzy Kraków zawar³a z Kapitu³± Krakowsk±, która by³a w³a¶cicielem gruntu, akt dzier¿awny do 31 grudnia 1918 roku!
Ten stan tymczasowo¶ci przed³u¿a³ siê. Mieszkañcy Grêba³owa starali siê o przepustki umo¿liwiaj±ce przekraczanie zasieków, co wymaga³o zrobienia fotografii do dokumentów. Dla niektórych te fotografie zosta³y cenn± pami±tk±. Dzia³ali metod± faktów dokonanych - mimo przeszkód wracali do siebie. Prof. Florkowska - Franciæ przytacza zapis proboszcza z Pleszowa, z marca 1915 roku opisuj±cy, ¿e Grêba³owianie wracaj± i choæ wojsko nie pozwala, stawiaj± sobie ziemianki i tam mieszkaj± i organizuj± ¿ycie od nowa.
Powojenny krajobraz by³ niezbyt przyjazny. Wokó³ by³a pustka, na zaro¶niêtych polach trudno by³o okre¶liæ granice. W³adze co prawda oferuj± pomoc na zakup maszyn czy wo³ów. Wincenty Czeczuga z Luboczy zakupi³ w ramach tej pomocy maszyny rolnicze z fabryki Cegielskiego, ale brakuje dokumentów czy kto¶ z Grêba³owian z tej mo¿liwo¶ci skorzysta³.
W Grêba³owie rozpoczyna siê komasacja gruntów. Sprawozdanie techniczne ze stanu robót komasacyjnych ju¿ 25 listopada 1918 roku z³o¿ono na rêce Polskiej Komisji Likwidacyjnej, pierwszego organu niepodleg³ej Polski. Te pomiary dokonane na prze³omie okresu austriackiego i pierwszych tygodni niepodleg³o¶ci by³y podstaw± do obudowy wsi.
A pami±tk± powrotu i odbudowy, jest kapliczka z roku 1922. trwaj±ca po dzieñ dzisiejszy,
***
Mówi±c o I wojnie ¶wiatowej, wspominamy widowiskowe kampanie wojskowe, zakulisowe dzia³ania dyplomatyczne, a zapominamy o perspektywie losu zwyk³ych ludzi, mieszkañców podkrakowskiej wsi, która zosta³a zmieciona z powierzchni ziemi. O tym mia³ przypomnieæ wieczór po¶wiêcony stuleciu wysiedlenia Grêba³owa.
Mobilizacja wojenna obejmowa³a mê¿czyzn od 16 do 60 roku ¿ycia. Przez okres wojny do armii austro-wêgierskiej zmobilizowano 8 mln mê¿czyzn spo¶ród 52 mln mieszkañców. Na wojnê poszli mê¿czy¼ni, ale i na cele wojskowe zarekwirowano konie. ¯ywno¶æ sz³a na przede wszystkim na potrzeby wojska. Na potrzeby wojenne wybito stada hodowlane. Gdy szala³a dro¿yzna i ros³a inflacja. Gdy trzeba by³o zaczynaæ od pocz±tku. Ci co prze¿yli wracali do domów. Czasem, jak w Grêba³owie, musieli budowaæ ¿ycie zupe³nie od podstaw.
Trwamy i pamiêtamy – to refleksja z rocznicowego spotkania mieszkañców wspominaj±cych 100 lecie wysiedlenia wsi. A zaproszony na uroczysto¶æ prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. zwróci³ uwagê na to, co cenne i rzadkie, a charakterystyczne w³a¶nie dla Grêba³owa, dzi¶ rozwijaj±cego siê miejskiego osiedla licz±cego 750 domów – wspólnota lokalnej spo³eczno¶ci i budowanie przysz³o¶ci przy kultywowaniu pamiêci i przesz³o¶ci.
Krystyna Lenczowska

Uroczysto¶æ upamiêtniaj±c± 100.lecie wysiedlenia Grêba³owa, zorganizowa³ zespó³ powo³any przy Towarzystwie Przyjació³ Grêba³owa. Okoliczno¶ciowy program artystyczny przygotowa³a Barbara Anna Brzeziñska i Grupa Poetica.
Organizatorzy dziêkuj± wszystkim, którzy w³±czyli siê w przygotowanie uroczysto¶ci, a szczególnie Henrykowi i Mateuszowi Wo¼niakom, którzy przygotowali okoliczno¶ciowa wystawê oraz Annie Grabskiej kierowniczce Klubu Dukat.