Sławomir Shuty w Skarbnicy – Młodość w czasach transformacji
Dodane przez Administrator dnia 09/05/2014 17:52:32

---

– W Hucie bywam regularnie, bo przyjeżdżam odwiedzić rodziców. Brakuje tu nowoczesnych klubów, które przyciągnęłyby młodych ludzi. Potencjał starej części dzielnicy jest zbyt słabo wykorzystywany do promocji miasta i przyciągania turystów – mówił Sławomir Shuty na spotkaniu z czytelnikami, które 28 kwietnia odbyło się w księgarni Skarbnica.
Bezpośrednim powodem zaproszenia pisarza była jego ostatnia książka, wydany w zeszłym roku przez Korporację Ha!art tom opowiadań zatytułowany „Dziewięćdziesiąte”. Ostatnia dekada minionego stulecia przyniosła Polakom niespotykany wcześniej wachlarz możliwości samorealizacji i wspomnieniowa proza Shutego dobrze to ukazuje. Czyni to jednak w przewrotny sposób. Każda próba nadania przez bohatera sensu swemu życiu – służba wojskowa, pobyt w sekcie, handel uliczny, wyjazd za granicę, praca w banku – kończy się porażką. Jak można przeczytać we wstępie, fabuła książki w dużej mierze oparta jest na biografii jej autora, dla którego lata dziewięćdziesiąte były okresem intensywnie przeżywanej młodości. Składało się na nią także bujne życie towarzyskie. Przed rozpoczęciem studiów przyszły pisarz prowadził je niemal wyłącznie w miejscu, w którym się wychował i któremu zawdzięcza swój artystyczny pseudonim, czyli w Nowej Hucie. W opowiadaniach pojawiają się więc obrazki z dzielnicy: wizyta na Tomexie, seans w kinie Światowid, otwarcie hipermarketu w Czyżynach. Całość opisana jest barwnym, potoczystym językiem, z dużą dozą ironicznego humoru.
Chociaż twórca dawno temu wyprowadził się z dzielnicy, Nowa Huta nadal go inspiruje. Niedawno rozpoczął tu zdjęcia do filmu pod tytułem „Cargo”, realizowanego żmudną techniką rotoskopii. Polega ona na zamianie scen aktorskich na animowane drogą wyświetlania na papierze obrazu zapisanego na taśmie filmowej i kopiowaniu go przez rysownika. Shuty myśli też o nakręceniu fabuły, której akcja rozgrywa się w dzielnicy. Nowohuckie osiedla pojawią się zapewne wcześniej w jego kolejnej książce, która ma być poświęcona dorastaniu w burzliwych latach osiemdziesiątych.
„Dziewięćdziesiąte” są do nabycia w księgarni Skarbnica.
Andrzej Robak


Fot. Artur Rakowski