[2009.11.25] Brakuje na leczenie?
Dodane przez Administrator dnia 25/11/2009 21:49:29
W swojej kampanii wyborczej Platforma Obywatelska obiecała likwidację molocha, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Oczywiście obietnicy nie dotrzymała, za to NFZ ma się wyjątkowo dobrze (w przeciwieństwie do chorych pacjentów).
Jak doniosły media, w 2007 roku NFZ wydał 38 milionów na zakup usług informatycznych i sprzętu komputerowego. Rok później wydatki na ten cel przekroczyły 40 milionów, a w tym roku zbliżyły się do 50 milionów. Nawet zakładając, że usługi informatyczne i sprzęt komputerowy są w działalności Narodowego Funduszu Zdrowia niezbędne, to musi oburzać fakt, iż zakupów tych nie dokonano w drodze przetargu, tylko w trybie "z wolnej ręki", a pieniądze od lat trafiają do tych samych firm. NFZ stać też na wynajęcie renomowanej warszawskiej kancelarii prawnej do trzyletniej obsługi mało istotnego sporu prawnego. Za tę usługę, z naszych podatkowych pieniędzy, zapłacono 390 tysięcy złotych.
Jeśli chodzi o zupełnie już drobne wydatki, to „Angora” doniosła niedawno, że konferencja zorganizowana w luksusowym hotelu SAS Radisson w Warszawie kosztowała NFZ 45 tysięcy złotych, a konserwacja jednego samochodu służbowego 18,5 tysiąca złotych. Jeśli do tego dodać cały szereg wydatków na usługi internetowe, to pytanie ciśnie się samo: - Czy w dobie kryzysu, gdy pacjenci coraz dłużej muszą oczekiwać na różnorodne procedury lecznicze, takie szastanie publicznym groszem nie powinno zostać zdecydowanie ukrócone?
Jan L. FRANCZYK