[2009.10.30] Pamięć i modlitwa
Dodane przez Administrator dnia 30/10/2009 00:25:55
W najbliższą niedzielę uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień później Dzień Zaduszny. Jak co roku każdy z nas – komu tylko zdrowie pozwoli – uda się na cmentarze na groby swoich bliskich i znajomych. Położy wiązankę kwiatów, zapali znicz i w zadumie pochyli się nad mogiłą. Jak rzadko kiedy, dotrze do nas wtedy prawda o naszej przemijalności. Iluż to naszych znajomych odeszło, choćby w trakcie ostatniego roku? Przez chwilę zastanowimy się może nad naszym, własnym losem? Zapytamy samych siebie, co nas kiedyś czeka? Wierzący ma nadzieję na wieczne życie w Bogu. Niewierzący odpowie zapewne – jak kiedyś prof. Zbigniew Religa pytającej go o to dziennikarce - że wie, gdzie będzie po śmierci. Będzie pod ziemią. Dla niewierzącego, człowiek po prostu znika. Żyje tylko w ludzkiej pamięci. Dla chrześcijan zmarły żyje w innej, duchowej rzeczywistości, ale żyje realnie. Dlatego modlimy się za naszych zmarłych, a w trakcie mszy pogrzebowych słyszymy, że ludzkie życie „zmienia się, ale się nie kończy”.
Ponad dwa tysiące lat temu Jezus zwrócił się do Marty, opłakującej brata Łazarza: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”. Marta odpowiedziała wówczas: „Tak, Panie!”. To pytanie o wiarę jest ciągle aktualne i kierowanego do każdego z nas. I każdy z nas staje przed wyborem - albo Chrystusowi uwierzyć, albo Mu nie wierzyć. To najważniejszy wybór w naszym życiu.
Jan L. FRANCZYK