Czy koalicja Zjednoczonej Prawicy przetrwa najciê¿szy kryzys od czasu jej powstania? Poprzedni mia³ miejsce w maju, gdy ówczesny wicepremier Jaros³aw Gowin podj±³ rozmowy z opozycj± w nadziei na dogadanie siê z PSL, obalenie rz±du Mateusza Morawieckiego i oddanie w³adzy w rêce Platformy Obywatelskiej. Nie wiadomo, czego wówczas ¿±da³ dla siebie, prawdopodobnie chcia³ zostaæ marsza³kiem Sejmu, a mo¿e nawet kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich, zosta³ jednak wy¶miany przez PSL, a w rezultacie swojej nielojalno¶ci musia³ opu¶ciæ rz±d. Porozumienie jednak w koalicji pozosta³o, a po paru miesi±cach Gowin znów podj±³ starania o powrót na funkcjê wicepremiera.
W tym samym czasie Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski, widz±c polityczn± ofensywê Gowina, zacz±³ zabiegaæ o wzmocnienie swojej partyjki i licytowaæ siê z Prawem i Sprawiedliwo¶ci± na radykalizm antylewicowych hase³. Decyzja o restrukturyzacji rz±du zachêci³a ma³ych koalicjantów PiS do walki o utrzymanie swojej pozycji w rz±dzie. Sta³o siê jasne, ¿e wobec zmniejszenia liczby ministerstw, Porozumienie i Solidarna Polska otrzymaj± tylko po jednym ministerstwie. To jednak nie zadowoli³o Gowina i Ziobro. Poniewa¿ ka¿dy z nich ma kilkunastu pos³ów i mog± doprowadziæ do utraty przez PiS wiêkszo¶ci w Sejmie, zaczêli domagaæ siê kolejnych ustêpstw w instytucjach rz±dowych, spó³kach skarbu pañstwa, w rozmaitych agencjach, które pozwoli³yby kupowaæ nowych zwolenników w zamian za dobrze p³atne stanowiska. Domagali siê tak¿e nieproporcjonalnej do ich znaczenia liczby miejsc na listach wyborczych w kolejnych wyborach to Parlamentu. Rozmowy przeci±ga³y siê, a gdy z pozoru zbli¿a³y do pozytywnego fina³u, mali koalicjanci postanowili pokazaæ swoj± determinacjê i odrzucili projekt ustawy o ochronie zwierz±t, zg³oszony przez PiS.
Ten gest przewa¿y³ szalê. Rozmowy koalicyjne zosta³y przerwane, a Jaros³aw Kaczyñski wyst±pi³ z powa¿nym ostrze¿eniem: je¿eli koalicjanci nie opamiêtaj± siê, to PiS przeprowadzi restrukturyzacjê bez ich udzia³u i podejmie próbê dzia³ania w oparciu o rz±d mniejszo¶ciowy. Je¿eli jednak Gowin i Ziobro przejd± na stronê totalnej opozycji i zgodz± siê na poparcie rz±du Platformy i lewicy, to wtedy konieczne bêd± przyspieszone wybory. Oczywi¶cie Prawo i Sprawiedliwo¶æ pójdzie do wyborów samodzielnie, a Porozumienie i Solidarna Polska z pewno¶ci± nie przekrocz± piêcioprocentowego progu wyborczego i znajd± siê poza Parlamentem. Ich dzia³acze strac± te¿ wszystkie stanowiska, jakie dotychczas zajmuj± w administracji pañstwowej i w tych samorz±dach, w których PiS dysponuje wiêkszo¶ci±. Partie, które tworzy³y koalicjê wraz z PiS musz± zdawaæ sobie sprawê, ¿e zerwanie koalicji wtedy, gdy po kolejnych wygranych wyborach mo¿na by³o liczyæ na trzy lata spokojnej pracy dla rozwoju Polski, oznacza wymierne i wysokie koszty. Je¿eli Gowin i Ziobro chc± znale¼æ siê na marginesie ¿ycia politycznego, to droga wolna. Rozlicz± ich wyborcy, którzy z pewno¶ci± uka¿± za wygórowane ambicje i przedk³adanie interesu w³asnych partyjek ponad dobro nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale przede wszystkim Polski.
Najbli¿sze tygodnie rozstrzygn±, czy po zmianach w rz±dzie Zjednoczona Prawica pozostanie koalicj±. Zale¿y to od odpowiedzialno¶ci dzia³aczy Solidarnej Polski i Porozumienia.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
