Liderzy Platformy Obywatelskiej zapowiadaj±, ¿e ich pos³owie i dzia³acze lato spêdz± w tak zwanym terenie, je¿d¿±c po wsiach i miasteczkach oraz przekonuj±c potencjalnych wyborców do g³osowania na to „co by³o”. Trudno nie zadaæ im pytania, do czego bêd± przekonywaæ? Do „parad równo¶ci” i drwin z religii? Do likwidacji 500 plus i zabrania emerytom trzynastki? Do podniesienia wieku emerytalnego i wstrzymania „rozdawnictwa”? Do przyjmowania imigrantów, ograniczenia roli pañstwa, likwidacji wojewodów i oddania wszystkiego samorz±dom? Do przekazania pe³nej w³adzy skorumpowanym sêdziom? A mo¿e maj± co¶ pozytywnego w swoim programie, oprócz ponownego przyzwolenia na okradanie Polski? £atwo to sobie wyobraziæ, gdy przyje¿d¿aj± do „szarañczy”, „nierobów” , „ciemnego plebsu” i pouczaj±, jak nale¿y g³osowaæ jesieni±. Oni, bogaci i najm±drzejsi, wa¿ni i postêpowi, zaradni i wp³ywowi, bo przecie¿ stoj± za nimi takie gejzery intelektu jak Janda, Stuhr czy Szyc, wska¿± drogê g³upim i zacofanym zwolennikom polityki dobrej zmiany. £atwo sobie wyobraziæ te spotkania w stra¿ackich remizach, przyozdobionych têcz±, ró¿owymi balonikami i portretem Tuska. A tak¿e te zas³uchane t³umy, dot±d g³osuj±ce na PiS, które wreszcie zrozumiej±, kto ju¿ jesieni± powinien stan±æ na czele „tego kraju”.
Platforma, ukryta w Koalicji Europejskiej, przegra³a europejskie wybory, w których tak bardzo by³a pewna zwyciêstwa. Teraz czeka j± znacznie trudniejsza próba. Musi wykazaæ, ¿e je¿eli nie w tym roku, nawet je¿eli nie za cztery lata, to jednak bêdzie jeszcze zdolna do utrzymania pozycji najsilniejszej partii opozycyjnej. W tym celu wzywa na pomoc samorz±dowców, szczególnie tych, którzy ¿yj± w panicznym strachu, ¿e w nastêpnej kadencji zreformowany wymiar sprawiedliwo¶ci wreszcie zapyta o pochodzenie ich maj±tków. Zapowiadany przez opozycjê na pocz±tek czerwca polityczny prze³om nie nast±pi³, Tusk o¶mieszy³ siê obietnicami zwyciêskiego marszu po w³adzê, a gromada maszeruj±cych stopnia³a do rozmiarów garstki ¿yj±cej z poselskich diet i partyjnych etatów. Platforma ³±czy siê z Nowoczesn±, czyli z nikim, natomiast do koalicji z pewno¶ci± przyst±pi SLD, bo tylko w ten sposób mo¿e liczyæ na parê poselskich mandatów. Schetyna zas³u¿y sobie na wdziêczno¶æ komuny, któr± przywróci³ do ¿ycia, nie wiadomo jednak, czy wszyscy wyborcy Platformy bêd± zachwyceni koalicj± z emerytami bezpieki i PZPR. Tak¿e Biedroñ, który obiecywa³, ¿e bêdzie premierem, a ostatnio ledwo przeczo³ga³ siê przez próg wyborczy, do³±czy do têczowej koalicji i dzielnie zast±pi niedosz³ych pogromców religii i Ko¶cio³a od Palikota. Taka koalicja pozyska g³osy antyko¶cielnych maniaków, ale straci poparcie umiarkowanych wyborców, którzy dot±d g³osuj±c na Platformê wyobra¿ali sobie, ¿e g³osuj± na libera³ów i demokratów. Schetyna upar³ siê skoñczyæ jak niegdy¶ Unia Wolno¶ci, która po kolejnych przeobra¿eniach, wyl±dowa³a na wysypisku politycznej historii.
Jest jeszcze PSL, którego lider zapowiada tworzenie Koalicji Polskiej, nie wiadomo jednak, kto poza niedobitkami Kukiza móg³by byæ brany pod uwagê. Z pewno¶ci± nie Korwin-Mikke albo narodowcy, bo to s± ¶rodowiska polityczne, które swoimi k³ótniami utopi± ka¿d± kampaniê. Mrzonki PSL o koalicji „umiarkowanych” s± równie powa¿ne, jak ich strat w wyborach razem z wojuj±cymi ateistami z PO i od Biedronia.
Ryszard Terlecki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
