DZIEWCZYNA Z KOMIKSU
Dodane przez Administrator dnia 12/07/2007 18:13:29
Gdy 16 grudnia 2005 roku w „G³osie-Tygodniku Nowohuckim” opublikowali¶my materia³ na temat pierwszego nowohuckiego komiksu wydanego w obiegu podziemnym, w 1986 roku, dokumentuj±cego pierwsze lata stanu wojennego w Nowej Hucie, nie przypuszczali¶my, ¿e sprawa bêdzie mia³a nieoczekiwany ci±g dalszy.
W ubieg³ym tygodniu w naszej redakcji zjawi³ siê jego autor, Marian Stachniuk, autor komiksu. – S³uchaj, mam sprawê. Chcia³bym odnale¼æ cz³owieka, który byæ mo¿e uratowa³ ¿ycie mojej znajomej. W komiksie „1478 dni Nowej Huty” znalaz³ siê rysunek zas³aniaj±cej siê przed ciosami zomowców m³odej kobiety. To by³o 31 sierpnia 1982 roku. Scenê tê narysowa³ Piotr Warish, w stanie wojennym bliski wspó³pracownik ks. Kazimierza Jancarza. Ta, katowana przez zomowców kobieta, to Ewa. W jej mieszkaniu drukowali¶my nielegalne gazety i ulotki. Niedawno otrzyma³em od niej fotografie zrobione jej kilka po pobiciu. Opowiedzia³a mi te¿ swoj± historiê – mówi Marian Stachniuk.
Relacja Ewy
Od 13 grudnia 1981 roku zdarza³o mi siê z czêstotliwo¶ci± oko³o raz w miesi±cu, staæ tam, gdzie ZOMO. 31 sierpnia 1982 roku, wczesnym popo³udniem piêknego dnia do ³±czy³am do manifestacji, która uformowa³a siê przed bram± kombinatu Huty im. Lenina. By³o to chyba wyj¶cie pierwszej zmiany, a zatem oko³o 14.00. W okolicy skrzy¿owania alei, wówczas Lenina, z ulic± Bulwarow± pochód napotka³ pierwsz± zaporê ZOMO. Sz³am w pierwszych jego szeregach i jako¶ musia³am odcinaæ siê od t³umu otaczaj±cych mnie mê¿czyzn. Bia³a bluzka i kolorowa letnia spódnica, musia³y zwróciæ uwagê ch³opców od Kiszczaka. W sekundzie otoczy³ mnie t³um – tarcz, mundurów i tych przera¿aj±cych przy³bic, zniekszta³caj±cych ludzkie rysy. Ch³opcy pu¶cili w ruch pa³ki i walili we mnie gdzie popadnie. Metodycznie, i g³ównie, w g³owê. Zas³ania³am siê rêkami, ale po 2 czy 3 minutach powalili mnie na kolana i wtedy, ju¿ pó³przytomn±, ocuci³ mnie przeszywaj±cy ból wyrywanej z prawego barku rêki. Okaza³o siê, ¿e mê¿czyzna, którego rysów twarzy nawet nie zapamiêta³am, wyrwa³ mnie, w sensie jak najbardziej dos³ownym, spo¶ród sfory zomowców i nastêpnie przerzuci³ przez ogrodzenie pobliskiej szko³y. Tam zajêli siê mn± jacy¶ dobrzy ludzie, którzy wsadzili mnie w czyj¶ samochód – opowiada Ewa.
Chcia³abym go poznaæ i podziêkowaæ
Nie znam mego wybawcy, ale chcia³abym mu podziêkowaæ. Chcia³abym tak¿e go poznaæ. Mo¿e kto¶ zapamiêta³ ten incydent? My¶lê, ¿e bêdê mia³a okazjê osobi¶cie podziêkowaæ za ocalenie. Bez tej pomocy mo¿e zat³ukliby mnie na miejscu. Chcê tak¿e podziêkowaæ ówczesnej „za³odze” Szpitala Pediatrycznego w Prokocimiu. Tam udzielono mi pomocy i leczono mój uszkodzony staw – dodaje kobieta.
Pani Ewa nie chce ujawniaæ swojej to¿samo¶ci, ale chêtnie spotka siê ze swoim wybawc±. Za naszym po¶rednictwem, zarówno ona jak i Marian Stachniuk, apeluj± do Czytelników „G³osu” – mo¿e kto¶ zapamiêta³ scenê sprzed lat? Mo¿e ten tekst przeczyta sam zainteresowany? Je¶li siê znajdzie, skontaktujemy go z pani± Ew±. Na pewno.
Jan L. FRANCZYK


Strona tytu³owa komiksu.



Rysunek przedstawiaj±cy scenê pobicia m³odej kobiety, jaka mia³a miejsce w trakcie manifestacji 31 sierpnia 1982 roku.



Zdjêcie pani Ewy zrobione kilka dni po sierpniowej demonstracji.