FOTOHISTORIE
Dodane przez Administrator dnia 29/09/2006 20:37:56
Wspólnie z Adamem Gryczyńskim – kuratorem wystawy “Czas zatrzymany”, zamieszczamy zdjęcie z rodzinnego albumu Elżbiety Dzikowskiej z d. Bochenek, o którym zechciała nam opowiedzieć jej ciocia - Zofia Bochenek z d. Zybura z Bieńczyc. Fotografia wykonana została w roku 1946 lub 1947 przez nieznanego autora, przedstawia młodzież w tańcu, jaki odbywał się w czasie wiejskich dożynek w Bieńczycach. Pierwsza para to Karol Żylski i Zofia Bochenek, druga: Jan Bochenek (tata Elżbiety Dzikowskiej) i Zofia Nawara, trzecia: Bronisław Dżuła i Maria Żylska oraz Zbyszek Pyczek (student medycyny, brat Wiesława) z Janką Biernacik.

Dożynki poświęcone były corocznym zbiorom zbóż. Zaczynano je od uroczystej Mszy św., gdzie wspólnie dziękowano za plony i proszono o jeszcze lepsze w roku następnym. Po modlitwach i rytualnych obrzędach organizowano biesiady i występy artystyczne, potem z kolei następowała ogólna zabawa przy muzyce. Dożynki były świętem rolniczego stanu, połączonym z festynem i występami zespołów ludowych. W tamtych czasach zaspokajały one część duchowych potrzeb mieszkańców, ale stanowiły także manifestacją chłopskiej odrębności i dumy. Były organizowane po zakończeniu wszystkich najważniejszych prac polowych i zebraniu plonów, a głównie plonu zbóż. W Bieńczycach urządzano je 15 sierpnia, w święto Matki Boskiej Zielnej. Obchodzono je każdego roku, przerwane były tylko w okresie okupacji. Pierwsze dożynki po wojnie zorganizowano już w 1945 r.
Ceremoniom dożynkowym przewodniczyli wybierani corocznie Starosta i Starościna dożynkowi. Przed wojną gospodarzem w Bieńczycach był wójt Jan Ciepiela. Organizowała je wówczas młodzież zrzeszona w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Żeńskiej i Męskiej, zaś po wojnie Koło Młodzieży Wiejskiej WICI.
Takim miejscem w Bieńczycach, gdzie zbierała się cała wieś, by świętować, były łąki nieopodal jazu na Dłubni. Najpierw gospodynie i gospodarze wnosili wieńce dożynkowe wykonane z kłosów zbóż. Wieńce miewały zwykle kształt wielkiej korony lub koła. Korowodowi z wieńcami idącemu przez całą wieś towarzyszyły przekazywane z pokolenia na pokolenie przyśpiewki, którym zazwyczaj dodawano aktualne zwrotki. Wieniec dożynkowy utożsamiał wszystkie zebrane plony i urodzaj. Niosła go najlepsza gospodyni. Za nią postępował orszak chłopów i chłopek ubranych odświętnie w stroje krakowskie. Po złożeniu wieńców gospodarzowi dożynek rozpoczynała się gwarna biesiada, na której spożywano ciasta i wspaniałe kołacze, wypieczone wcześniej przez gospodynie.
Po biesiadzie były występy artystyczne. Młodzież śpiewała i tańczyła na ludowo. Pierwszym tańcem był krakowiak potem mazur, kujawiak i polonez. Par było kilkanaście. Oprócz wcześniej wymienionych osób na pozostałych fotografiach z tej serii występują jeszcze: Aleksandra Kotyza, Janina Kaczmarczyk, Andrzej Ptak, Helena Krawczyk i inni. Cały układ taneczny przygotowywała Zofia Bochenek, która wraz ze Zbyszkiem Pyczkiem była wysłana na kursy tańca do Krakowa. Pani Zofia ukończyła jeszcze kursy tańca w Gaciach i Milówce. Występy przygotowywano około miesiąca. Młodzież bardzo chętnie spotykała się w tym celu codziennie. Była to dla nich wspaniała przygoda i zabawa, którą z radością ale i nutą nostalgii wspominają do dzisiaj.
(f)