Paczka z Ameryki
Dodane przez Administrator dnia 24/06/2017 09:12:48
Muzeum PRL-u zaprasza na wystawę „Paczka z Ameryki”. To opowieść o pomocy, jaka płynęła do Polski w okresie PRL-u z Zachodu – zarówno tej instytucjonalnej, zorganizowanej, jak i indywidualnej, prywatnej.
- Myśmy dostawali paczki unrowskie i, uwierzcie mi państwo, były to paczki zaczarowane. Coraz bardziej wierzyło się w jakąś prawdziwą ciotkę UNRRĘ z Ameryki, przysyłającą prezenty - takiego wojennego świętego Mikołaja. UNRRA stawała się w naszych myślach konkretną kobietą, nie organizacją czy instytucją – wspomina Szymon Kazimierski.
UNRRA (United Nations Relief and Rehabilitation Administration - Administracja Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy) została utworzona w Waszyngtonie w 1943 roku z inicjatywy USA, Wielkiej Brytanii, ZSRR i Chin, a jej celem była pomoc obszarom wyzwolonym w Europie oraz Azji po zakończeniu II wojny światowej. Prawie 70 proc. pomocy pochodziło z USA, a jej największymi odbiorcami były Chiny i Polska. W latach 1945-1947 do Polski trafiły 2 mln ton towarów, m.in. maszyny budowlane i rolnicze, parowozy, wagony kolejowe, samochody ciężarowe, warsztaty naprawcze i montownie, a także ubrania, sprzęt medyczny, lekarstwa, zboże, zwierzęta, artykuły spożywcze i kilka milionów 5-kilogramowych paczek żywnościowych z zapasów wojskowych.
- Moja szesnastoletnia siostra zaczęła pracować w Społem w połowie 1945 roku. Zarabiała, dostawała przydziały w postaci obiadu i co pewien czas dostawała przydział w postaci paczki UNRRA. Te paczki dla mnie to była fantazja, bo w tej paczce były na przykład bardzo dobre puszki z mlekiem. Tam był też smalec w puszkach, ale to nie był nasz smalec, miał inny skład. Wszyscy mówili, że to małpi smalec. Dlaczego małpi, to jeden Pan Bóg wie, ale był dobry. Oprócz tego była mąka, ale jakaś taka bardzo dziwna. Moja matka cholerowała na tę mąkę ile weszło, bo nie chciały jej się robić kluski. Mąka była kukurydziana i trzeba było do niej zupełnie inaczej podejść. Przydawał się tłuszcz, przydawało się mleko, śmietana. Te podstawowe rzeczy się przydawały. I jeszcze takie ciasto było w puszce, które bardzo lubiłem, bo to był keks – wspomina Andrzej Kochanowski:
- Zaskakujące jest, jak wiele przedmiotów związanych z tą powojenną falą pomocy znajduje się jeszcze w naszych domach – opowiada kurator wystawy Karolina Żłobecka. – Kiedy zwróciliśmy się za pośrednictwem mediów z prośbą o pomoc w jej tworzeniu, skontaktowało się z nami wiele osób z całego kraju. Dzięki nim możemy pokazać na wystawie m.in. łóżko (do niedawna używane), puszki, worki, opakowania. W pierwszym tygodniu wystawie towarzyszył też będzie pokaz przed budynkiem Muzeum PRL-u samochodu dodge, który dotarł do Polski wraz z unrowską pomocą, a później był wykorzystywany przez strażaków.
Druga wielka fala zorganizowanej pomocy napłynęła do Polski w latach 80. Na wystawie zobaczymy m.in. kolekcję plakatów z różnych krajów, informujących o sytuacji w Polsce i akcjach pomocy, dyktafon/rekorder - Jan Strękowski dostał je z Norwegii i nagrywał na nim audycje Radia Solidarność, aparat z Francji, którym Piotr Augustynek fotografował demonstracje w Nowej Hucie, a także powielacz.
- Piżamka i buciki pochodzą z lat stanu wojennego. Gdy miało się urodzić moje starsze dziecko, dostaliśmy dwie wielkie paki ubranek z Paryża, wśród nich maleńką koszulkę na szelkach z wyhaftowanym l’enfant terrible i skórzane buciki. Kto pamięta te czasy, wie, że wyhaftować można było, co się chciało – ale skórzane trzewiki dla rocznego malucha nie istniały ani w sklepach, ani na tandecie, ani w Pewexie. Nadesłała je siostra naszego przyjaciela, mieszkająca wówczas we Francji. W pace były m.in. czerwone kaloszki, spodenki, koszulki, sukienki, piżamki, przy których polskie były smętną karykaturą oraz tetrowe pieluchy, które wówczas były na kartki – wspomina Dorota Strojnowska.
Wystawa „Paczka z Ameryki” opowiada o wycinku peerelowskiej rzeczywistości dotykając dwóch fundamentalnych dla tego czasu zagadnień: ograniczonej możliwości przekraczania granicy oraz gospodarki niedoboru. Odnosi się również do „paczki z zachodu” jako formy przełamania izolacji w ramach bloku komunistycznego, formy utrzymywania więzów z rodziną pozostającą w innym kraju oraz paczki będącej namacalnym dowodem, że ludzie żyjący w wolnych krajach nie zapomnieli o tych mieszkających za żelazną kurtyną. Jest także opowieścią o marzeniach i dążeniu do posiadania towarów, które uosabiały mityczny zachód - pojmowany jako przeciwieństwo peerelowskiej rzeczywistości, symbol wolnego życia, dobrobytu.
- Obie opowieści splatają się na poczcie, przez którą przechodziła duża część pomocy, zwłaszcza tej prywatnej oraz na bazarze, który dla osób nie mających rodziny czy znajomych za granicą był jedynym miejscem, w którym można się było w takie rzeczy zaopatrzyć – dodaje Karolina Żłobecka. - Ważny jest też wątek granicy i jej przepuszczalności – opowiadamy, jak to się zmieniało na przestrzeni lat, opowiadamy też o turystyce handlowej.
Ekspozycji towarzyszy cykl debat naukowo-historycznych „Za żelazną czy niedomkniętą kurtyną?”. Wystawa pozwoli zaproszonym historykom z bliższa przyjrzeć się licznym problemom związanym z przynależnością do sowieckiej strefy wpływów i odsuwania się Polski od Zachodu po 1944 roku. Uczeni będą dyskutować nie tylko o „imperialistycznych” wpływach w PRL, kampaniach polityczno-społecznych wymierzonych w Zachód, lecz również o wzorcach i inspiracjach stamtąd płynących, o przemianach w polskiej gospodarce i stopniowym otwieraniu się na Zachód oraz o ambicjach i aspiracjach polskiego społeczeństwa stale i z tęsknotą spoglądającego poza zachodnią granicę Polski.
Spotkania poprowadzi Krzysztof Kloc – doktorant Uniwersytetu Pedagogicznego. Wstęp wolny. Kalendarz spotkań wygląda następująco:
* 12 września, „UNRRA – tak, plan Marshalla – nie? Jak Polska odwracała się od Zachodu w okresie powojennym”.
* 10 października, „Antropologia niedoboru gospodarki socjalistycznej”.
* 14 listopada, „Marzec 1968 i kampanie «anty» w PRL”.
* 12 grudnia „«Luksus» w PRL. Aspiracje i marzenia mieszkańców Polski Ludowej”.
* 9 stycznia, „Nie tylko stonka. «Imperialistyczne» i «zachodnie» wpływy w PRL”.
* 6 lutego „Stany Zjednoczone a przemiany «okrągłostołowe» w Polsce”.
* * *
Wystawa „Paczka z Ameryki”, kuratorka Karolina Żłobecka, Muzeum PRL-u w Krakowie (os. Centrum E 1), od 21 czerwca 2017 r. – 10 lutego 2018 r. Wystawę można zwiedzać od wtorku do niedzieli w godz. 10-17. Wtorek jest dniem darmowym. Partnerem wystawy jest Poczta Polska. Patronami: Konsulat Generalny Republik Francuskiej w Krakowie oraz Instytut Francuski w Krakowie. Patronami Medialnymi: „Dziennik Polski”, „Tygodnik Powszechny”, „Głos. Tygodnik Nowohucki” i Radio Kraków.