[2024.03.22] Koalicja drożyzny
Dodane przez Administrator dnia 23/03/2024 08:52:08
Rząd Tuska od pierwszego kwietnia przywraca pięcioprocentowy podatek VAT na żywność. W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości obowiązywała zerowa stawka VAT, teraz to się zmienia. Co to oznacza? W ciągu najbliższego roku Polacy za produkty żywnościowe zapłacą 12-13 miliardów złotych więcej. Kogo ta podwyżka najbardziej dotknie? Oczywiście tych, którzy zmuszeni są żyć najskromniej – dla nich kilka-kilkanaście złotych więcej wydane codziennie będzie oznaczało znaczne odchudzenie portfela. Przywrócenie VAT na żywność wpłynie także niekorzystnie na inflację, co z kolei zablokuje obniżanie stóp procentowych, a więc znów będziemy płacić wyższe raty kredytów.
To oczywiście nie wszystko. Przed wyborami Platforma obiecywała przedłużenie wakacji kredytowych. Mija marzec i o możliwości odłożenia spłaty nie słychać. Podobno trwają prace, wiadomo już jednak, że możliwość skorzystania z takich wakacji dotyczyć będzie zaledwie paru procent spośród tych, którzy co miesiąc spłacają raty. A co z obietnicą Tuska, złożoną przed wyborami, że paliwo będzie po 5,19 zł? Wystarczy zobaczyć ceny na stacjach benzynowych, żeby przekonać ile były warte te obietnice.
Tusk zapowiadał 100 konkretów na pierwszych sto dni rządu. Sto dni minęło. Już wiadomo, że nie będzie podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 6 tys. zł. Dzięki temu, emeryci pobierający emeryturę do wysokości 5 tys. zł mieli nie płacić podatku dochodowego. I co? Dalej płacą. Przed wyborami politycy dzisiejszej koalicji drożyzny zapowiadali wprowadzenie możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku dla przedsiębiorców. Nabrało się na to wielu właścicieli małych firm, dla których jest to duże obciążenie. I co? Mogą o tym zapomnieć. A przekłada się to na wiele cen usług i towarów, za które płacimy wszyscy.
Tusk zapowiadał też tzw. babciowe, czyli wynagrodzenie 1500 zł dla babć, żeby mamy po urodzeniu dziecka mogły wcześniej pójść do pracy. Teraz okazuje się, że konieczna będzie formalna umowa o pracę z opiekunką (nawet gdy jest nią babcia), a starać się o to będą mogły tylko te matki, które zarabiają płacę minimalną. Urzędnicze formalności tak skonstruowano, aby jak najmniej matek mogło skorzystać z tego programu. Przykłady niedotrzymanych obietnic można mnożyć, np. podwyżki dla nauczycieli okazały się niższe niż zapowiadano.
Politycy koalicji drożyzny mówią teraz, że zapowiedź spełnienia obietnic w ciągu 100 dni była tylko taką przenośnią, a w rzeczywistości może uda się przynajmniej część z nich wykonać w ciągu czteroletniej kadencji. Wiadomo jednak, że teraz ekipa Tuska dysponuje budżetem przygotowanym przez rząd Mateusza Morawieckiego, a po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości finanse państwa, mimo kłamstw Tuska, są w bardzo dobrym stanie. Co będzie za rok czy dwa lata? Oczywiście pieniędzy nie będzie i zacznie się oszczędzanie na wszystkim. Co się stanie z finansami państwa? Co nie rozkradną, to zmarnują – taka to koalicja. Przynajmniej w wyborach samorządowych nie dajmy się nabrać, nie głosujmy na przekręciarzy, nie głosujmy na oszustów, nie głosujmy na partię Tuska ani na jej przystawki, które udają trzecią drogę. Minie trochę czasu zanim przepędzimy ich z Warszawy, a na razie przepędźmy z Małopolski i Krakowa. Głosujmy za wolnością, za rozwojem, za solidarnością.
Ryszard Terlecki