[2021.01.23] Bezradna opozycja
Dodane przez Administrator dnia 23/01/2021 10:59:20
Zaczęliśmy trudny rok. Poprzedni, 2020 był czasem wielkich zmagań z zarazą, która niespodziewanie zaatakowała cały świat. Zachorowało dotąd 95 milionów osób, ponad 2 miliony zmarły. W samych Stanach Zjednoczonych zachorowało już ponad 24 miliony osób, następne pod względem liczby zarażeń są Indie – ponad 10,5 milionów, Brazylia – 8,5 miliona, Rosja 3,5 miliona, Wielka Brytania – ponad 3 miliony. W Polsce sytuacja też jest groźna: zachorowało prawie 1,5 miliona, zmarło ponad 33 tysiące zakażonych. Wprawdzie udało się dotąd zaszczepić ponad pół miliona osób, a szczepienia cały czas trwają, na przezwyciężenie pandemii przyjdzie jeszcze poczekać. Co gorsze, specjaliści zapowiadają tzw. trzecią falę na wiosnę, a nowa odmiana wirusa, która pojawiła się w Anglii i już rozprzestrzenia po całym świecie, okazała się jeszcze bardziej zaraźliwa.
W tej sytuacji jest oczywiste, że wszystkie wysiłki naszego państwa trzeba skupić na walce o zdrowie i życie Polaków, a także o pokonanie kryzysu gospodarczego, który grozi całemu światu w związku z ograniczeniami, wprowadzanymi z powodu pandemii. Można by się spodziewać, że przynajmniej w tej sprawie opozycja wykaże się odpowiedzialnością i zaapeluje do swoich zwolenników o wspieranie służby zdrowia i przestrzeganie koniecznych obostrzeń. Nic z tego. Opozycja uznała pandemię za świetny pretekst do ataków na rząd, sama nie mając niczego do zaproponowania. Wielką radość totalnej opozycji sprawiłaby jeszcze większa liczba zarażeń i jeszcze wyższa liczba zgonów, byle można było powiedzieć, że władza sobie nie radzi. Jeszcze niedawno liderzy (pożal się Boże) opozycji krzyczeli, że szpitali jest za mało, teraz narzekają, że za dużo i stoją puste. Gdyby nadeszła trzecia fala pandemii, to znów usłyszymy, że jest ich za mało. Szczepionek według opozycji jest za mało, co nie przeszkadza opozycyjnej elicie szczepić się poza kolejnością. Szczepi się seniorów 70+, a nie szczepi nauczycieli i adwokatów. Szczepionkę rozwozi się do szpitali, a nie do urzędów opozycyjnych gmin. Za szczepienie w województwach odpowiadają wojewodowie, a nie opozycyjni nieudacznicy czyli prezydenci dużych miast. I tak dalej, i tak dalej. Wyobraźmy sobie co byłoby, gdyby rządzili teraz Tusk, Kopacz czy Komorowski, a stanowiska wojewodów obsadzali działacze Platformy czy PSL. Lepiej o tym nie myśleć.
Platforma szczuje w telewizjach i w Sejmie, ale traci w sondażach, widać więc, że wcale jej nie służy bezmyślne narzekanie. Podobnie jak lewica, Hołownia czy PSL, opozycja nie ma żadnego pozytywnego pomysłu, po za tym, żeby znów dorwać się do władzy. Podobno Tusk, czyli europejska gwiazda, dziś na garnuszku Berlina, zapowiadał powrót do polskiej polityki za dwa lata. Kto tu na niego czeka? Chyba Schetyna i jego zwolennicy, tylko po to, żeby pośmiać się z europejskiego emeryta. PSL zapowiada, że w wyborach nie pójdzie z Platformą, a lewica zrobi to chyba tylko w skrajnej desperacji. Wewnątrz Platformy powstała oficjalna frakcja, która sprzeciwia się przywództwu Budki, z kolei Hołownia nie chce politycznego samobójstwa w sojuszu z PO. Skoro opozycja nie ma co liczyć na zjednoczenie pod wodzą Tuska, pozostała jej tylko bezpłodna krytyka wszystkiego co robi rząd. A to jest prosta droga do tego, aby w sondażach stracić kolejne parę procent.
Ryszard Terlecki