[2020.10.16] Epidemia głupoty
Dodane przez Administrator dnia 16/10/2020 22:18:19
Pandemia koronowirusa wyraźnie wkracza w fazę szybkiego wzrostu zachorowań. Czy uda się ją zatrzymać? Wszyscy, na całym świecie zadają sobie to pytanie. Nikt jeszcze nie ma skutecznej szczepionki i nie wiadomo, czy ona w ogóle powstanie. Nikt również nie ma skutecznego lekarstwa, a te które są stosowane, pozostają wciąż na poziomie prób i testów. Musimy uzbroić się w cierpliwość, być może będziemy musieli przyzwyczaić się do życia z pandemią przez całe lata. Czy to oznacza, żeby nic nie robić i bezczynnie czekać na szczepionkę lub lekarstwo? Wręcz przeciwnie, trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby ograniczyć szerzenie się groźnej zarazy. Służą temu rozmaite obostrzenia, nakaz noszenia maseczek, zakaz większych zgromadzeń, kwarantanna dla tych, którzy mieli kontakt z wirusem, szczególna ochrona seniorów i osób chorych na inne, przewlekłe choroby. Do tych zaleceń i nakazów wszyscy powinni się zastosować.
Tymczasem tak nie jest. W dużych miastach odbywają się demonstracje z udziałem nawet po kilkuset osób twierdzących, że pandemii nie ma i obostrzenia są niepotrzebne. Ci biedni, naiwni ludzie, wierzący w rozmaite teorie o spisku, dzięki któremu władzę nad światem zamierza objąć jakaś szajka lekarzy lub farmaceutów, nie zauważają codziennych zgonów osób zarażonych koronawirusem. Naiwnych nigdy nie brakuje, gorzej gdy na ich naiwności usiłują zdobyć społeczne poparcie cyniczni politycy. W Sejmie jest grupka posłów Konfederacji, którzy lekceważą zarządzenia dotyczące wspólnego bezpieczeństwa, nie noszą masek, narażają zdrowie innych posłów i pracowników Kancelarii Sejmu. Bezczelny błazen wychodzi na mównicę bez maski i uważa, że immunitet poselski pozwala mu narażać zdrowie innych. Powołuje się przy tym na Konstytucję, w której według niego nic nie ma o noszeniu masek czy zachowywaniu dystansu. Przerażający jest fakt, że na takich durniów ktoś głosuje.
Z kolei opozycja tzw. totalna, czyli Platforma, Lewica i PSL usiłuje nam wmówić, że rząd nie radzi sobie z pandemią, a zastosowane obostrzenia powinny być jeszcze surowsze. Z przerażeniem można sobie wyobrazić sytuację, gdyby ta gromada nieudaczników mogła kierować państwem w czasie pandemii. Od lat nie mają żadnego programu ani pomysłu na cokolwiek poza pragnieniem dorwania się z powrotem do władzy. Oglądanie wystąpień Budki, Czarzastego czy Kosiniaka-Kamysza przestaje już śmieszyć, a wywołuje niepokój, że tacy ludzie mogliby za cokolwiek odpowiadać. Za nimi czają się kolejni polityczni iluzjoniści, obiecujący cudowne działanie „ruchów społecznych”, które właśnie zamierzają stworzyć. Trzaskowski, który nie radzi sobie z zarządzaniem Warszawą, chciałby pouczać całą Polskę, jak według niego należy kierować państwem. Złudzenie, że uda się przebrać Platformę w nowy strój ruchu społecznego i w ten sposób oszukać wyborców, nie bierze pod uwagę powszechnej wiedzy Polaków, że jego partia jest już w okresie schyłkowym i żadne przebieranki jej nie uratują. Podobnie Hołownia, któremu się zdaje, że bajdurząc ogólne frazesy, zdoła przejąć elektorat Platformy i zostać liderem opozycji. Do wyborów nikt nie będzie pamiętał kim był Hołownia, a zostanie po nim trochę żartów w Internecie i grupka rozczarowanych mędrków, którym wydawało się, że przechytrzą Polaków. Na szczęście polityka jest sprawą poważniejszą niż myślą rozmaici spryciarze, usiłujący budować swoje kariery na ludzkiej naiwności.
Ryszard Terlecki