[2020.08.07] Przeciw tęczowej przemocy
Dodane przez Administrator dnia 07/08/2020 21:12:11
Seria prowokacji w wykonaniu bojówek lewackiej rewolucji w ostatnim czasie poruszyła opinię publiczną w Polsce. Najpierw były tęczowe szturmówki, wywieszane na pomnikach (m.in. Piłsudskiego, Witosa czy Kopernika w Warszawie, a Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie), ale także na figurze Chrystusa przed kościołem św. Krzyża w centrum stolicy i pomniku św. Jana Pawła w Szczecinie, potem obraźliwe dla katolików ulotki naklejane na oknach Pałacu Prezydenckiego, wreszcie występ jakiegoś „tęczowego” przygłupa podczas marszu upamiętniającego Powstanie Warszawskie. Można mieć wrażenie, że środowiska dobrze opłacane zza granicy i promujące wszelkie możliwe patologie, przystąpiły do planowej ofensywy, której celem jest demoralizacja i dezorganizacja normalnego społeczeństwa. Na Zachodzie ataki na religię (ale tylko chrześcijańską), tradycję, poczucie narodowej przynależności, moralność, rodzinę, suwerenne państwo itd. posuwają się już znacznie dalej, czego dowodem są choćby kolejne podpalenia kościołów we Francji. Liberalne demokracje Zachodu nie umieją się bronić i z czasem ulegają terrorowi lewackiej mniejszości, a następnie stają po jego stronie, narzucając zastraszonej większości tzw. poprawność polityczną.
Nie możemy pozwolić, aby w Polsce stało się podobnie. Mamy prawo oczekiwać, że policja wytropi prowokatorów, prokuratura sformułuje zarzuty, a sądy surowo ich ukarzą. Tak będzie? Niestety, nie wierzę, nasze państwo wciąż jeszcze jest za słabe, policja zbyt ostrożna, żeby działać skutecznie, a sądy nadal pod presją „nadzwyczajnej kasty”. Opozycja oczywiście stanie w obronie wykolejeńców, bo awantury są w jej interesie. Opozycyjni politycy pojadą zaraz donosić do Brukseli, że w Polsce nie ma tolerancji dla inaczej myślących. Tymczasem znane są nazwy stowarzyszeń, które zachęcają do awantur, wandalizmu, deprawacji. Jakim cudem działają jeszcze legalnie? Co w tej sprawie zrobiło Ministerstwo Sprawiedliwości, zawsze chętne do chwalenia się w mediach? Co zrobiły służby specjalne, skoro wiadomo, że część finansów na podobne ekscesy pochodzi z podejrzanych źródeł zza granicy? Jeżeli nie rozprawimy się odpowiednio wcześnie z lewackim terrorem, to za parę lat będą podpalać nam kościoły.
Niestety przyzwolenie dla agresji skierowanej przeciw normalności zatacza coraz szersze kręgi. Na uniwersytetach działają wydziały i instytuty, gdzie jacyś naciągacze zajmują się problemem kilkudziesięciu płci (?!) i swobodnego wyboru tożsamości bez oglądania się na fizyczne uwarunkowania. Polskojęzyczne, ale pozostające w obcych rękach media, zachęcają do niszczenia kultury i zastępowania jej wybrykami pseudoartystów. Szczególnie atakowany jest Kościół, oskarżany o wtrącanie się do polityki i sprzeciwianie demoralizacji. Niestety Kościół, coraz bardziej zastraszony, często ustępuje zarówno wobec ataków lewicowych bezbożników, jak i nacisku „reformatorów”, żądających stopniowego wypierania się wiary.
Na Zachodzie cywilizacja oparta na chrześcijańskich wartościach jest już poważnie zagrożona, ale w Polsce mamy jeszcze szansę powstrzymać ekspansję barbarzyńców, powołujących się na tolerancję i wolność słowa. Trzeba jednak działać bardziej stanowczo, nie tylko nie ustępować, ale przegonić lewackich awanturników z naszego życia społecznego.
Ryszard Terlecki