[2019.04.12] Z ochotką na ryby
Dodane przez Administrator dnia 12/04/2019 19:34:33
Jeden z młodych wędkarzy poprosił mnie, żebym napisał co nieco o ochotkach, o których co jakiś czas opowiadają starsi wędkarze, że to podobno bardzo dobra przynęta? Ulegam prośbie młodego człowieka i zaczynam felieton „ochotkowy”.
Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że ochotka, to larwa owada z rodziny ochotkowatych. Z dość licznej rodziny, bo w samej tylko Polsce naliczono około 500 gatunków, które różnią się wieloma cechami, ale dla wędkarzy najistotniejsza różnica sprowadza się do wielkości larwy. Larwy większe, o długości od 2 do 4 centymetrów doskonale nadają się na haczyk (wędkarze czasami nazywają je ochotkami hakowymi), a te mniejsze funkcjonują najczęściej pod wspólną nazwą „jokers” (nadają się doskonale do zanęty, ale na małe haczyki też są nawlekane).
Ochotka, podobnie jak inne owady z rzędu muchówek, ma cztery stadia rozwojowe: od jaja, przez larwę, poczwarkę aż po postać dorosłą. Przejście tych wszystkich stadiów, w zależności od gatunku owada trwa od 20 dni nawet do… kilku lat. Najdłużej trwa stadium larwy.
Ochotki stanowią bardzo ważny element ekosystemu wodnego, stanowiąc pokarm dla ryb, owadów i innych organizmów mięsożernych żyjących w wodzie. Naukowcy szacują, że w większości zbiorników larwy ochotki stanowią nawet ponad połowę zwierząt w nich żyjących.
Gdzie znajdziemy ochotki? Larwy ochotki żyją w środowisku wodnym w mule zalegającym na dnie. Znane są gatunki żyjące zarówno w wodach słodkich jak i w wodach słonych. Te ostatnie dostępne są w Polsce jedynie z importu. Sprowadzane są z Ukrainy i cechują się bardzo żywą, intensywnie czerwoną barwą oraz stosunkowo małymi wymiarami ciała, zaliczane są więc do jokersów. Ich zaletą jest to, że taki słonowodny jokers może być utrzymywany w dobrej kondycji nawet przez miesiąc. Wynika to z jego budowy ciała, którego komórki dobrze utrzymują wewnątrz wodę i nie oddają jej na zewnątrz (podobnie zresztą jak i inne morskie organizmy).
Larwy ochotki są przynętą dość delikatną, wymagającą dostosowanych do niej haczyków. Larwy zaczepiamy za przyszły tułów owada (największy i najtwardszy segment w pobliżu głowy), który najlepiej nadaje się do umieszczenia tam haczyka. Na haczyku można zaczepić dwie, a nawet więcej ochotek – uzyskujemy wówczas przynętę, która zainteresuje większe ryby z rodziny karpiowatych.
Na duże ryby karpiowate możemy zastosować pęczek ochotek. Ochotki po prostu spinamy gumką. W tym przypadku możemy użyć trochę większego, kutego haczyka, co w przypadku polowania na karpie ma swoje znaczenie, gdyż haczyk zaczepiamy o gumkę spinającą ochotki. Same ochotki są w takim pęczku bardzo ruchliwe, gdyż nie są przebite haczykiem, a więc stają się przynętą niezwykle atrakcyjną dla ryb.
Czasami dobre efekty przynoszą też kombinacje ochotki z innymi przynętami: na przykład ochotka plus czerwony robak, a nawet ochotka plus ziarno kukurydzy. Takie „kanapki” też mogą zainteresować niejednego leszcza lub karpia.
Nie będę pisał o tym, gdzie szukać larw ochotki, bo jeśli ktoś tego wcześniej nie robił, będzie miał trudności w znalezieniu larw w naturze. Oczywiście nad rzeczkę po ochotki można wybrać się ze starym wygą i zobaczyć jak on te ochotki zbiera. A na początek najlepiej wybrać się do sklepu wędkarskiego i zapytać o ochotki. Wiele z tych sklepów sprowadza larwy na życzenie klientów.
Jakub Kleń