[2019.03.08] Małe jelce cieszą wielce
Dodane przez Administrator dnia 08/03/2019 17:54:07
Coraz większa grupa moich kolegów i znajomych wędkarzy zdradza objawy specyficznego podniecenia. „Nosi” ich. W rozmowach coraz częściej pojawia się wątek wyjazdu na ryby. Niektórzy, nie potrafiący znieść tego dręczącego niepokoju, po raz pierwszy po zimie już wyruszyli nad wodę. Wracając w niedzielę autostradą z Brzeska do Krakowa, widziałem jak na wysokości Kłaja, po prawej stronie, dwóch wędkarzy ubranych w kurtki siedziało nad sporym stawem. Z autostrady nie było widać czy łowili na spławik czy na grunt ze sprężyną zanętową. Tak czy siak, siedzieli nad wodą i w wodę nieruchomo się wpatrywali. No cóż, z każdym dniem będzie się robić coraz bardziej wiosennie. I kolejni z nas, po raz pierwszy po zimie, wyruszą na ryby. By rozpocząć nowy sezon.
Mnie z marcem kojarzą się jelce. Ze dwadzieścia lat temu, a może nawet dwadzieścia pięć, łowiłem te niewielkie rybi w Uszwicy za Brzeskiem w kierunku Borzęcina. Sporo ich wtedy złowiłem.
Uszwica, to ciekawa woda. W rzece tej najbardziej dominującą rybą są klenie, które spotkać można na całym odcinku rzeki (a rozmiary tamtejszych kleni bywają naprawdę imponujące). Natomiast począwszy od miejscowości Okocim aż do ujścia rzeki pojawiają się w niej także szczupaki. Oprócz kleni i szczupaka w Uszwicy spotkać możemy także ukleje, kiełbie, płocie, jazie, okonie, karasie, a czasami trafi się nawet świnka. Oczywiście są też jelce.
Warto pamiętać, że jelce można pomylić z jaziami i kleniami. Szczególnie młodsi wędkarze, a także ci, którzy te ryby łowią rzadko, mają sporo kłopotu z rozróżnieniem tych ryb. Stosunkowo łatwo odróżnić jelca od klenia. Kleń ma lekko zaokrągloną płetwę odbytową, natomiast płetwa odbytowa jelca jest równa lub lekko wcięta. Jaź, niestety także ma płetwę odbytową prostą lub lekko wciętą – podobnie jak jelec. Najpewniejszą różnicą, pozwalającą odróżnić te dwie ryby jest liczba łusek w linii bocznej. Jaź ma ich najwięcej - od 55 do 61. Jelec ma ich od 43 do 52, a kleń od 41 do 46.
Jelce są wdzięczną rybą jeśli chodzi o wędkowanie. Wymagają dużego refleksu wędkarza. Same nie zacinają się prawie nigdy. Po braniu zacinać należy błyskawicznie, a jednocześnie delikatnie, bo jelce mają kruche wargi. Rybki te łowi się zestawem spławikowym lub na sztuczną muchę. Łowi się je na wszystkie przynęty, chociaż jelce są dość kapryśne – jednego dnia biorą tylko na białe robaki, a następnego tylko na czerwone. Niepotrzebne jest nęcenie przed połowem, natomiast dobry efekt przynosi systematyczne podrzucanie zanęty w trakcie połowu.
W naszych wodach jelec dorasta do dwudziestu pięciu, trzydziestu centymetrów długości. I to są już duże okazy tej ryby. Bo najczęściej poławiane są osobniki długości piętnastu, dwudziestu centymetrów o masie 0,15 kg.
Jakub Kleń