[2008.11.15] Słabe państwo
Dodane przez Administrator dnia 15/11/2008 12:59:25
Patrząc na toczące się wokół codzienne życie można dojść do wniosku, że mamy słabe państwo. Słabe między innymi dlatego, że powszechnie łamane jest prawo, a nikt się tym specjalnie nie przejmuje. By nie szukać daleko, pozwolę sobie przytoczyć parę przykładów z Nowej Huty. Kaliber tych przykładów łamania prawa może jest niewielki, ale jak uczą amerykańskie doświadczenia, tolerowanie drobnych wykroczeń prowadzi do upowszechnienia się pospolitych przestępstw, a tolerowanie przestępstw pospolitych, prowadzi do przestępstw poważnych. Dzieje się tak, bo wszyscy, którzy łamią prawo czują się bezkarni.
Ale wróćmy do Nowej Huty. Wszyscy wędkarze wiedzą, że nocą nad zalewem uprawiane jest pospolite kłusownictwo. Na bezczelnego. Nawet wtedy, gdy wyciągane ryby znajdują się pod ochroną. Co prawda, czasami wieczorem przejedzie w tamtych okolicach policyjny radiowóz czy samochód straży miejskiej, ale noc należy do kłusowników. Tajemnicą poliszynela jest też handel narkotykami w niektórych nowohuckich lokalach. Wiele osób o tym wie, ale niewiele z tego wynika. Trzeci przykład. Na os. Szkolnym znajduje się ośrodek wychowawczy dla trudnej młodzieży. Od czasu do czasu dochodzą z jego okien wulgarne okrzyki. W porze wieczornej wrzaski rozchodzą się nieraz na pół osiedla. Kiedyś byłem świadkiem, gdy w trakcie takich wrzasków ulicą przed budynkiem przejeżdżał radiowóz. Zatrzymał się. Na widok policyjnego auta krzyki jeszcze się wzmogły, a w kierunku policjantów poleciały najgorsze wyzwiska. Funkcjonariusze najwyraźniej nie zareagowali. Radiowóz powoli odjechał…
Wymienione przykłady, to w sumie drobne zdarzenia, ale suma takich zdarzeń składa się na poczucie, że jest przyzwolenie na łamanie prawa. Dlatego tak wielu mieszkańców jest przekonanych, że łatwiej oberwać po głowie niż liczyć na pomoc policji czy miejskich strażników.
Jan L. FRANCZYK