[2008.10.31] Zła pogoda dla pacjentów
Dodane przez Administrator dnia 31/10/2008 17:44:01
Platforma Obywatelska chce nam zafundować gruntowną reformę ochrony naszego zdrowia. Jej najważniejszym fragmentem ma być przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego, czyli w firmy na siebie zarabiające. Ci, którzy kierują szpitalami, nie będą już rozliczani z ilości pacjentów, którym udzielili pomocy, ale z wyników finansowych czyli z dochodów, przede wszystkim uzyskiwanych dzięki leczeniu. Szybko się jednak okaże, że są choroby, które opłaca się leczyć i takie, których leczenie jest kosztowne i pracochłonne. Na co wówczas zdecyduję się dyrektorzy szpitali? Będą leczyć tych, którzy wymagają mniejszych wydatków.
Szpitale są własnością samorządów. Co zrobi samorząd ze szpitalem, który wymaga dofinansowania, który podejmuje się kosztownego leczenia i w związku z tym popada w długi? Samorząd pozbędzie się takiego szpitala czyli sprzeda go prywatnemu właścicielowi. Kto będzie tym właścicielem? Będzie to prywatny przedsiębiorca, posiadający odpowiednie układy polityczne. Przedsiębiorca ułoży się z samorządem co do warunków kupna szpitala, skorzysta z ulg, część gotówki po cichu przeleje na fundusz wyborczy. W ten sposób nastąpi prywatyzacja, którą już poznaliśmy z pierwszych lat III Rzeczypospolitej. Wąska grupa partyjnych biznesmenów uwłaszczy się na wielomiliardowym majątku. Zapowiadane przez posłankę Sawicką „kręcenie lodów” ruszy pełną parą.
Ponieważ nikt nie będzie mógł zmusić prywatnego szpitala do udzielenia świadczeń zdrowotnych, które są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, w wysokości nie zapewniającej zysku, część pacjentów odejdzie z tzw. kwitkiem. Jeżeli jednak ktoś będzie bardzo chciał zostać przyjętym, będzie musiał ponieść dodatkową opłatę – taką, która zapewni szpitalowi osiągnięcie solidnego zysku. Podobnie stanie się z tymi, którzy będą oczekiwać w kolejce na wolne miejsce w szpitalu, na jakiś zabieg albo badanie. O ile nie zapłacą odpowiedniej stawki, będą w tej kolejce przesuwać się na coraz odleglejsze miejsce. Szpitale będą wybierały bogatych, a pozbywały się biednych. Jak wielu będzie takich, szczególnie emerytów, dla których szpitale staną się całkowicie niedostępne?
Co się wówczas stanie? Obywatele utracą konstytucyjne prawo do równego dostępu do leczenia, opłacanego w sposób solidarny przez samych obywateli lub przez budżet państwa. Zagrożone zostanie bezpieczeństwo zdrowotne większości Polaków. Oprócz opłacania składek, trzeba będzie jeszcze składać pieniądze na ewentualne leczenie, szczególnie po przejściu na emeryturę. Kogo dziś na to stać?
Z pewnością obecna sytuacja w służbie zdrowia jest zła. Z pewnością trzeba dążyć do jej poprawy. Jednak prywatyzacja szpitali pogorszy warunki leczenia się osób ubogich lub choćby tylko niezbyt zamożnych. Dlatego Prezydent RP zapowiada zastosowanie prawa weta do ustawy, forsowanej w Sejmie przez koalicję Platformy i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Rok temu rząd Tuska publicznie zapowiadał, że prywatyzacji służby zdrowia nie będzie. Dziś przestał być ważny los większości pacjentów, za to liczy się interes przedsiębiorców, często pozostających w rozmaitych związkach i układach z rządzącą partią.
Ryszard Terlecki