[2008.10.11] Fatalny bilans roku
Dodane przez Administrator dnia 11/10/2008 15:21:44
Rząd Platformy Obywatelskiej znalazł się w krytycznej sytuacji. Niedługo minie rok od jego powołania, a o jakichkolwiek ważnych dokonaniach nie ma raczej mowy. Przeciwnie: bierne administrowanie państwem oraz zapewnianie opinii publicznej, że wszystko będzie dobrze, mści się teraz w obliczu narastającego kryzysu. Najpierw wyliczmy czego nie zrobiono. Nie zreformowano publicznych finansów i nie obniżono podatków; nie poprawiono losu emerytów, których sytuacja w ciągu najbliższych lat będzie się dramatycznie pogarszać; nie naprawiono służby zdrowia i nie podniesiono wynagrodzeń nauczycielom; nie zbudowano autostrad i nawet nie przygotowano realnych planów ich budowy. Wśród popełnionych błędów należy wymienić zaniechanie energicznej walki z korupcją i pobłażliwość wobec przestępców, zlekceważenie niebezpieczeństwa upadku polskich stoczni i narażenie setek innych zakładów, współpracujących ze stoczniami – w tym hut – na spadek produkcji i zwalnianie pracowników; wprowadzenie chaosu w szkolnictwie w związku z idiotycznym planem wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześcioletnich dzieci, do czego szkoły podstawowe są kompletnie nie przygotowane.
W rezultacie rządowej indolencji mamy do czynienia z dramatycznym wzrostem cen i to zarówno żywności, jak i energii, a kolejne podwyżki cen prądu elektrycznego, gazu, wody, biletów itd. dopiero nas czekają. Rząd bezradnie przygląda się światowemu kryzysowi finansowemu, którego skutki – wbrew zapowiedziom rządowych propagandzistów – już wkrótce odczujemy, gdy wzrosną koszty kredytów (raty, które płacimy, poszybują w górę), a równocześnie zaczną gwałtownie tracić na wartości wszystkie nasze oszczędności. Zamiast podjąć środki zaradcze, premier Tusk fantazjuje o rychłym wprowadzeniu w Polsce waluty euro, co przy naszych niskich zarobkach musiałoby zaowocować dramatycznym wzrostem cen.
Skandal goni skandal. Urzędniczka, która jest koronnym świadkiem przeciwko prezydentowi Olsztyna, najwyraźniej jest zastraszana przez państwowe instytucje; w urzędach opanowanych przez PSL mnożą się przypadki zatrudniania krewnych i znajomych, nie posiadających odpowiednich kwalifikacji; rolnicy, nawet ci najbogatsi nadal zwolnieni są z płacenia podatków i ich emerytury opłacamy my wszyscy; ustawa o odebraniu przywilejów byłym ubekom, która przez rok leżała w szufladach, teraz jest przygotowywana do wprowadzenia w życie tak, aby utrącił ją Trybunał Konstytucyjny. Nieudolna akcja w Polskim Związku Piłki Nożnej prawdopodobnie zaowocuje albo kolejną kompromitacją ministra sportu, albo walkowerem dla naszych piłkarzy w meczach eliminacyjnych.
Zarzuty pod adresem obecnej ekipy można mnożyć. Jeden z ostatnich wyskoków Platformy to walka z wolnym od pracy świętem Trzech Króli – przez odrzucenie tego projektu rządząca partia chce przypodobać się lewicy. Tak więc pomimo pozorowanego wyścigu z projektami nowych ustaw w Sejmie, roczny bilans rządów Platformy Obywatelskiej wypadnie bardzo mizernie. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie czekają nas jeszcze kolejne trzy lata zaniedbań, bałaganu, niekompetencji i lenistwa, a rządy Tuska wyborcy rozliczą dopiero w 2011 roku.
Ryszard Terlecki