[2008.10.04] Siła propagandy
Dodane przez Administrator dnia 04/10/2008 16:57:34
O sile, jaką stanowią dobry PR i zręczna propaganda można przekonać się słuchając i oglądając większość programów radiowych i telewizyjnych. Do czasu ostatnich wyborów mieliśmy oszalałych z nienawiści Kaczyńskich oraz życie w kraju koszmarnej dyktatury. Po wyborach mamy po europejsku uśmiechniętego Donalda Tuska i życie w normalnym państwie. Ta normalność polega między innymi na tym, że warszawska gmina – rządzona przez prezydentową z Platformy Obywatelskiej, Hannę Gronkiewicz-Waltz - dokłada grube miliony na budowę stadionu Legii, klubu sportowego będącego własnością dużego koncernu mediowego ITI, do którego należy m. in. telewizja TVN. W tych okolicznościach permanentne krytykowanie polityków PiS-u przez tę telewizję i wychwalanie polityków Platformy Obywatelskiej jest oczywiście uzasadnione – jak należy domniemywać - wyłącznie dziennikarskim obiektywizmem.
O sile i wpływie przekazu medialnego na kształtowanie opinii publicznej można się było przekonać, gdy premier ogłosił, że rząd wprowadzi przepisy umożliwiające chemiczną kastrację pedofilów. Wszyscy, lub prawie wszyscy, odnieśli się do tej inicjatywy ze zrozumieniem. Gdyby jednak z podobnym pomysłem wyrwał się dwa lata temu premier Kaczyński, usłyszelibyśmy o polskiej odmianie faszyzmu.
Propaganda propagandą, a realnym problemem tego rządu jest to, że na dobrą sprawę nie robi on nic - poza informowaniem społeczeństwa o swoich kolejnych genialnych pomysłach, które po kilku miesiącach umierają śmiercią naturalną. Tak, jak nie robi dzisiaj nic z pedofilami osadzonymi w więzieniach. W zakładach karnych praktycznie nie istnieje możliwość leczenia takich osób. Nawet w tych przypadkach, gdy one same o taką możliwość proszą. A prowadzenie terapii w zakładach karnych nie wymaga zmiany przepisów. Można ją prowadzić nawet od dzisiaj. Trzeba tylko chcieć.
Jan L. FRANCZYK