[2008.09.12] P³ocie z Dunajca
Dodane przez Administrator dnia 12/09/2008 15:07:01
Korzystaj±c z ³adnej pogody w ubieg³otygodniowy weekend wybra³em siê do Czchowa. Tym razem jednak nie zamierza³em ³owiæ w jeziorze, ale w Dunajcu, poni¿ej zapory, z brzegu po stronie pola namiotowego. Chocia¿ wêdkarzy jest zdecydowanie mniej ni¿ w okresie wakacyjnym, to ³adna pogoda sprawia, ¿e nad Dunajcem nadal ich nie brakuje. Po przeciwnej stronie w pi±tkowe popo³udnie kilka stanowisk by³o zajêtych. Widaæ by³o zarzucone gruntówki wêdkuj±cych. Wcze¶niej, jad±c jeszcze samochodem, jakie¶ pó³ kilometra w dó³ rzeki, zauwa¿y³em brodz±cych po pas muszkarzy. Na moim brzegu te¿ nie by³em sam. Kilkadziesi±t metrów ode mnie ulokowa³o siê dwóch starszych wêdkarzy ³owi±cych z gruntu.
Ja tymczasem postanowi³em po³owiæ na przep³ywankê ze sp³awikiem. Co prawda ja te¿ najczê¶ciej ³owiê na grunt, ale sp³awik ma w sobie jak±¶ magiê. I to zarówno wtedy, gdy z jego pomoc± ³owimy w jeziorach, jak i wtedy gdy siedzimy nad rzek±. Jego drgania, ko³ysania, wyk³adanie siê na wodzie i wreszcie mniej lub bardziej gwa³towne zatopienia, dostarczaj± równie wiele emocji jak nag³e uderzenie sygnalizacyjnej bombki o kij.
£owi³em na najbardziej uniwersalne przynêty – bia³e i czerwone robaki. W³a¶nie od tych przynêt zaczynam zawsze, gdy ³owiê w nowej i nie zanêcanej wcze¶niej wodzie. Chyba, ¿e miejscowi podziel± siê informacj± na temat kulinarnych przyzwyczajeñ ¿yj±cych w okolicy ryb. Wiadomo na przyk³ad, ¿e s³ynne du¿e leszcze z jeziora ro¿nowskiego ³owi siê na makaron. Oczywi¶cie mo¿na eksperymentowaæ z robakami, ale wtedy nasz± zdobycz± bêdê najczê¶ciej p³otki i okonie. No, czasem przy³owi siê jaki¶ niewielki leszczyk.
W Dunajcu poni¿ej zapory spotkaæ mo¿na przeró¿ne ryby. Kiedy¶ z³owi³em tutaj nawet miêtusa. Powszechne s± klenie, choæ trafi siê tak¿e pstr±g. S± p³ocie, okonie, brzany, szczupaki i sandacze. Nic tylko ³owiæ. Ale jak to z rybami bywa, nie zawsze s± w tym miejscu, w którym my akurat ³owimy, no i nie zawsze bior±. Podobnie by³o z moim wêdkowaniem w ubieg³y pi±tek - musia³em zadowoliæ siê kilkoma niewielkimi p³otkami. Ale nie ¿a³owa³em tego wyjazdu. W powietrzu czuæ by³o jeszcze lato, wokó³ oczy cieszy³y piêknie zalesione pagórki, a po zakoñczeniu wêdkowania w przydro¿nym barze (obok pola namiotowego) czeka³a na mnie golonka po bawarsku. Palce lizaæ. I jak tu nie lubiæ Dunajca.
Jakub Kleñ