[2008.08.21] Nareszcie tarcza
Dodane przez Administrator dnia 21/08/2008 12:09:43
Długo odwlekana decyzja o podpisaniu ze Stanami Zjednoczonymi umowy o budowie w Polsce jednego z elementów przyszłej tarczy antyrakietowej – wreszcie zapadła. Trzeba było kryzysu w Gruzji, rosyjskiej agresji, przypominającej najlepsze sowieckie czasy, a także bezradności Unii Europejskiej, aby rząd Tuska, po wielu miesiącach rozterek i kompromitującej niezdolności do podjęcia decyzji, postanowił zakończyć żenującą prezentację własnej niekompetencji oraz przedkładania troski o wyniki sondaży ponad interes własnego państwa. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie porozumienie polsko-amerykańskie o utworzeniu niewielkiej bazy wojskowej, zostanie zrealizowane.
Korzyści z tej decyzji są oczywiste i od dawna żadnych wątpliwości nie miała na ten temat nawet amatorska ekipa Tuska. Po pierwsze bezpieczeństwo Polski osiągnie poziom, o jakim dotąd mogliśmy tylko marzyć. Stany Zjednoczone nie pozwolą, aby wyrzutnia antyrakiet dostała się w ręce ewentualnego agresora i dlatego w razie zagrożenia możemy o wiele poważniej liczyć na amerykańską pomoc. Po drugie jako sojusznik USA przechodzimy z drugiej ligi do pierwszej, czyli do tej, w której znajdują się państwa posiadające amerykańskie bazy. W Europie Wschodniej będziemy drugim takim krajem obok Czech, chociaż w dalszej kolejności projekty utworzenia baz rozważane są na terenie Bułgarii, Rumunii i Litwy, a w przyszłości zapewne także Ukrainy i Gruzji. W Zachodniej Europie nasz awans z pewnością zostanie zauważony, tym bardziej, że już trakcie obecnego kryzysu polski prezydent, w porozumieniu z prezydentem USA, wykonał polityczny manewr (wizyta w Tbilisi wraz z przywódcami Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy), który zmusił Europę do bardziej stanowczych działań w obroni Gruzji.
Wreszcie po trzecie warto pamiętać, że Moskwa nigdy nie liczyła się z tchórzami i słabeuszami. Umizgi rządu Tuska przyjęte zostały z politowaniem i w żaden sposób nie wpłynęły na złagodzenie aroganckiej wobec Polski polityki Kremla. Dlatego stanowcza postawa Lecha Kaczyńskiego oraz umowa ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy, lepiej przysłużą się poprawie stosunków polsko-rosyjskich niż uniżone deklaracje Pawlaka w sprawie gazociągu bałtyckiego, czy zabiegi Sikorskiego o uruchomienie sprzedaży niewielkiej ilości polskiego mięsa do Rosji.
Tarcza antyrakietowa powstanie w Polsce, ponieważ trudno nas przestraszyć pogróżkami o skierowaniu w naszą stronę rosyjskich rakiet. Pomimo upływu dwudziestu lat, ogromna większość rosyjskiego arsenału rakietowego i nuklearnego pamięta czasy sowieckie, czyli generalnie od dawna nadaje się na złom. Rosjanie nie posiadają technologii utylizacji (czyli złomowania) tych rakiet i wciąż udają, że są one zdolne do użycia. Doskonale jednak wiedzą, że odpalenie choćby jednej – bez względu na to, czy miałaby szanse dolecieć do jakiegokolwiek celu – wywoła amerykańską ripostę, która będzie dla Rosji zabójcza. Dlatego nigdy żadnej rakiety nie odpalą, a wszystko na co stać ich armię, to operacje polegające na prześladowaniu cywilnej ludności, na przykład w Czeczenii.
Amerykańska tarcza antyrakietowa to część przyszłego systemu bezpieczeństwa, który obejmie Amerykę i Europę. Bardzo dobrze się stało, że dzięki cierpliwym zabiegom Prezydenta RP, rząd Tuska wreszcie skapitulował i zdecydował się na zawarcie umowy z USA. Tak czy inaczej, będzie się to w przyszłości liczyło na jego korzyść.
Ryszard Terlecki