[2008.07.11] Zadbajmy o Nową Hutę
Dodane przez Administrator dnia 11/07/2008 12:40:22
Nowa Huta się zmienia, i zmienia się pozytywnie. Przybywa ładnie odnowionych bloków. Miejmy nadzieję, że na przyszłoroczny jubileusz przybędzie ich jeszcze więcej. Remontowane – choć w odczuciu wielu mieszkańców, zbyt powoli – są także nowohuckie chodniki. Wygląd zmieniają zarówno miejskie parki jak i jordanowskie ogródki. Plagą są natomiast chuligani smarujący po murach – zarówno starych jak i odnowionych bloków. Bohomazy pojawiają się nawet w miejscach objętych zasięgiem kamer monitoringu. Mieszkańcy pytają mnie, czy warto było wydawać ciężkie tysiące na instalację tych urządzeń, skoro najprawdopodobniej i tak nikt nie śledzi obrazu na monitorach? Może prościej i taniej byłoby kupić farby i zatrudnić brygadę do systematycznego zamalowywania bohomazów? Choćby tych, jakie kilka tygodni temu pojawiły się na bloku przy placu Centralnym, od strony al. Jana Pawła II.
Cóż, plagi malowania po blokach wytępić się nie da. Zawsze znajdzie się kilku głupków, których jedynym życiowym osiągnięciem będzie pozostawienie po sobie podpisu na murze. Jednak dość dobre efekty w walce z grafficiarzami przynosi systematyczne zamalowywanie sporządzanych przez nich rysunków i napisów. Co prawda, kosztuje to trochę pracy i pieniędzy, ale fasady budynków nawet przez dłuższy czas pozostają czyste. Najgorszy wydaje się brak reakcji na pojawianie się bohomazów, bo wtedy ich ilość zaczyna narastać lawinowo. Przekonali się o tym mieszkańcy pobliskiego Dąbia.
Jan L. FRANCZYK