[2008.05.29] Czerwcowe świnki
Dodane przez Administrator dnia 29/05/2008 14:16:20
Czerwiec to początek klimatycznego lata. A jednocześnie początek połowu tych gatunków, dla których z końcem maja skończył się okres ochronny. Można już łowić sandacza, głowacicę i lipienia. Od 15 maja można też poławiać świnkę. W jeziorach i zbiornikach zaporowych zaczynają się dobre brania płoci i amura. Nieźle biorą też leszcze. W pierwszych dniach czerwca dobrze żeruje lin (później ryba ta rozpoczyna tarło). W rzekach warto zapolować na świnkę i jazia. Przez kilka tygodni dobrze żeruje również sandacz.
Płocie łowimy we wszystkich typach wód, ale największe sztuki poławiane są w jeziorach. W łowieniu płoci skuteczne bywają różnorodne przynęty – zarówno roślinne jak i zwierzęce. Szanse złowienia dużego okazu wzrastają przy poławianiu z dna. Bardzo skuteczne są białe robaki, ale posiadają one tę wadę, że często przywabiają drobnicę. A im cieplej, tym lepiej żeruje karaś – mieszkaniec wód mulistych i gęsto zarośniętych. Karasie chętnie biorą zarówno na białe jak i czerwone robaki. Nie gardzą też ciastem.
Od jakiegoś czasu zarówno w Wiśle jak i w Rabie oraz Dunajcu znów spotkać można świnkę. Ryba ta zasiedla górne i środkowy bieg większych rzek oraz ich górskie dopływy. Żyje w dużych stadach. Żeruje przy dnie, zeskrobując wargami glony porastające kamienie i podwodne przeszkody, a wraz z glonami drobne żyjątka, które się w nich osiedliły. Pracowicie przekręca kamienie i ryje w dnie, poszukując larw owadów, kiełży i mięczaków. Jej dolna warga o ostrej krawędzi pełni rolę skrobaczki. Świnkę można spotkać w wartkim prądzie, w rozlewiskach poprzedzających ostre nurty oraz w spokojnych zatokach. W charakterze przynęty można użyć białych robaków, pęczaku, pszenicy lub niewielkich czerwonych robaków. Jako zanęty używa się najczęściej gliny z niewielką ilością płatków owsianych, otrąb i tartej bułki z dodatkiem przynęty. Świnki najczęściej łowi się na przepływankę lub przystawkę ze spławikiem. O powodzeniu w połowie decyduje błyskawiczne zacięcie, następujące po reakcji na minimalne drgnięcie spławika. Nieprzypadkowo świnka nazywana bywa królową refleksu. Oczywiście złowioną rybę staramy się jak najszybciej wyprowadzić z łowiska, by nie wystraszyć stada.
Rekordowe okazy tej ryby mogą dochodzić nawet do 60 centymetrów i 2 kilogramów wagi. Choć świnka ma sporo ości, to jej mięso uchodzi za bardzo smaczne – jest białe i raczej tłuste. Wnętrze jamy jej ciała wyściela czarna błona otrzewnej. Może i nie wygląda to najpiękniej, ale nie ma wpływu na walory smakowe świnki. I jeszcze jedno, świnka często bywa mylona z certą, do której jest dość podobna. Różni je przede wszystkim budowa warg – certa ma wargi mięsiste, a świnka ostro wykrojone.
Jakub Kleń