[2008.05.29] El Sol del Peru
Dodane przez Administrator dnia 29/05/2008 14:15:59
Przez dłuższy czas wstrzymywałem się od komentowania tego, co robi rząd Donalda Tuska. Gdy na sto dni rządów premiera z Platformy napisałem dość krytyczny komentarz, kilku znajomych, zwolenników tej formacji, miało do mnie pretensje, że się czepiam, że to dopiero sto dni, że rządzącym trzeba dać trochę czasu… Niedawno minęło jednak pierwsze sześć miesięcy sprawowana władzy przez koalicję PO-PSL i… nadal nie zmieniło się nic. A podsumowując pół roku swojej działalności, Donald Tusk w długim przemówieniu (ponad dwie i pół godziny) mówił głównie o tym, czego chciałby dokonać, a nie o tym, co już udało się zrobić.
Problem jednak w tym, że gruntowne reformy państwa przeprowadza się w pierwszym roku sprawowania władzy. Po to, by pod koniec kadencji zacząć zbierać jej pierwsze owoce. Dzisiaj widać coraz wyraźniej, że jedynym pomysłem na sprawowanie władzy przez Platformę Obywatelską jest dobry PR: uśmiech, zapewnienia o miłości wszelkich stworzeń, granie swojaka (wypuszczenie informacji o paleniu w młodości trawki nie było przecież przypadkowe) oraz nieustanne przypominanie, że jesteśmy inni niż PiS… Wygląda na to, że o reformie państwa, o reformie jego finansów czy administracji możemy zapomnieć.
Tę strategię, przyjętą przez Tuska i jego otoczenie, zaczyna jednak dostrzegać także coraz większa grupa wyborców Platformy. Nawet w przychylnych dla tej formacji mediach coraz częściej zaczynają pojawiać się głosy delikatnej dezaprobaty. Przede wszystkim z powodu braku jakichkolwiek osiągnięć premiera – poza jego wejściem na Machu Picchu. Coraz częściej pojawiają się za to żarty na jego temat. Na razie został Słońcem Peru. Po raz pierwszy też odnotowano spadek poparcia dla jego ekipy. Jeśli premier Tusk nie zabierze się solidnie do pracy, notowania po roku mogą wyglądać zupełnie źle. Wtedy pozostanie jedynie uśmiech, tyle że będzie to uśmiech przez łzy.
Jan L. FRANCZYK