[2008.04.03] Trzeba się bronić
Dodane przez Administrator dnia 03/04/2008 15:44:43
W zeszłym tygodniu w jednym z programów telewizji TVN dopuszczono się niesłychanego skandalu: uczestnicy cyklicznej dyskusji, prowadzonej przez silącego się na oryginalność prezentera, umieścili miniaturkę polskiej flagi w psich odchodach. Trudno wyobrazić sobie, aby podobnie obrzydliwe „artystyczne wydarzenie” nie wywołało licznych protestów, można więc przypuszczać, że jego autorzy celowo zamierzali uzyskać rozgłos i darmową reklamę. Jednak flaga państwowa, podobnie jak godło i hymn, są – według Konstytucji Rzeczypospolitej – otoczone ochroną prawną. Jeżeli Konstytucja wciąż obowiązuje, to autorzy tego telewizyjnego wybryku popełnili przestępstwo, które odpowiednie urzędy powinny ścigać z urzędu. Jeżeli tego nie uczynią, to zawiadomienie o przestępstwie powinni złożyć ci obywatele, którzy poczuli się obrażeni. Może jednak mylimy się – może Konstytucja stała się martwym przepisem, prawo już nie działa, każdy może robić co mu się podoba, a policja i prokuratura przestały zajmować się ściganiem przestępstw.
Moim zdaniem przekroczona została granica pobłażliwości dla propagowania chamstwa, zamierzonej głupoty i pogardy dla wszelkich zasad, obowiązujących w cywilizowanym społeczeństwie. Pragnienie uzyskania „oglądalności” za wszelką cenę prowadzi do coraz liczniejszych występów ludzi, którzy chociaż nie mają nic do powiedzenia, a ich rozwój umysłowy zatrzymał się na długo przed maturą, to dzięki cynicznej polityce stacji telewizyjnych uzyskują wpływ na część niewykształconej i ogłupionej widowni. Jeżeli ponadto w tego typu programach zwalcza się przywiązanie do własnego narodu i państwa, to większość obywateli, która jeszcze zachowała zdolność oceny i trzeźwość umysłu, powinna stanowczo zaprotestować.
Nic więc dziwnego, że pojawiła się społeczna inicjatywa, przeciwstawiająca się obrażaniu narodowych symboli. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kierowany jest apel, podpisywany przez zbulwersowanych obywateli, domagających się ukarania TVN. Ten sam apel ma również trafić do Ministerstwa Sprawiedliwości, aby spowodować odpowiednie działania prokuratury. Wreszcie adresatem apelu jest także stacja telewizyjna, od której sygnatariusze domagają się przeprosin, nadanych nie tylko w jej programach, ale również w programach innych telewizji oraz opublikowanych w gazetach. Nie trzeba dodawać, że opłacenie takich przeprosin byłoby bardzo kosztowne, a więc być może na przyszłość zmusiłoby zarządy firm telewizyjnych do większej rozwagi. Apel oraz lista sygnatariuszy zostały umieszczone w Internecie na stronie: www.w-obronie-flagi.polonews.pl
Jest oczywiste, że tylko skutki finansowe podobnych wyczynów, mogą ostudzić zapał telewizyjnych „szołmanów” w prowokowaniu publicznych skandali. Autorzy apelu powinni więc rozważyć jeszcze jeden krok: zwrócenie się do firm, umieszczających reklamy w telewizji, o rezygnację z finansowania tego typu programów. W wielu krajach podobne działania przyniosły błyskawiczne rezultaty. Czy nie czas, aby o takiej akcji pomyśleć w Polsce?
Ryszard Terlecki