[2008.03.07] Medialne hieny
Dodane przez Administrator dnia 07/03/2008 15:51:30
Szukając popularności, media stają się coraz bardziej agresywne. W pogoni za sensacją gotowe są niemal na wszystko. Wiadomo też, że informacją, która sprzedaje się najlepiej jest wiadomość wstrząsająca. A gdy dziennikarz nie ma stuprocentowej pewności, jak było naprawdę, to przecież zawsze wiadomość można „podkręcić”. Tak stało się z relacjonowaniem i komentarzami po tragicznych wydarzeniach w afgańskiej wiosce Nangar Khel, gdzie w wyniku polskiego ostrzału zginęło kilku cywili. Po ujawnieniu sprawy, wielu dziennikarzy rzuciło się na polskich żołnierzy jak hieny. W programach telewizyjnych mogliśmy usłyszeć i o zbrodni wojennej, i o ludobójstwie, i o masowym mordzie na niewinnej ludności. Można się było nawet dowiedzieć, że polscy żołnierze przyjeżdżali później na miejsce zbrodni i robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Napiętnowanych starali się bronić jedynie nieliczni wojskowi.
Ujawnione niedawno zapisy rozmów, toczonych przez żołnierzy w trakcie tamtej tragicznej operacji, rzucają jednak zupełnie inne światło na to, co się stało. Z rozmów tych wynika, że żołnierze, gdy tylko zorientowali się, gdzie spadł ich pocisk, natychmiast przerwali ostrzał i ruszyli na pomoc ofiarom. To prawda, że zaprezentowane rozmowy niczego nie przesądzają, ale stanowią nowy dowód – tym razem przemawiający na korzyść żołnierzy.
Igor Janke napisał pod koniec lutego w Rzeczpospolitej: „Walka o odbiorców między gazetami czy stacjami telewizyjnymi coraz częściej przynosi opłakane skutki. Reporterzy i ich myślący o wynikach sprzedaży szefowie coraz rzadziej zastanawiają się nad ubocznymi efektami swoich działań”. Czytając sensacyjne tytuły, czy oglądając mrożące krew w żyłach reportaże, trudno się z jego opinią nie zgodzić.
Jan L. FRANCZYK