[2008.01.31] Bylejakość
Dodane przez Administrator dnia 31/01/2008 15:27:02
Coraz częściej zauważyć można, że do prowadzonych na terenie Nowej Huty przeróżnych prac remontowych powoli wkrada się bylejakość. Kuriozalnym przykładem takiej bylejakości jest chodnik przy bloku nr 19 na os. Zielonym. Wyremontowany w grudniu ubiegłego roku, po niespełna miesiącu jest zniszczony prawie w 50 procentach. Część płytek popękała, a większość z nich „klawiszuje”. Nieodparcie nasuwa się pytanie: - Po co było wydawać niemałe pieniądze na tę inwestycję?
Przechodząc codziennie przez plac Centralny widzę z kolei jak od strony os. Centrum „D” budowana jest ścieżka rowerowa, „wpisana” w powierzchnię chodnika. Ale bynajmniej nie jest to ścieżka wyłożona czerwoną kostką brukową, tak jak od strony al. Jana Pawła II, tylko pokryta asfaltem. Co o tym zadecydowało? Prawdopodobnie to, że pracę można wykonać szybciej i taniej.
Tę tandetę i bylejakość widać także w innych miejscach. Spartolono (notabene kosztowny) remont placu Centralnego i Alei Róż – głównie przez dobór niewłaściwego kamienia, chociaż samo wykonawstwo również pozostawia wiele do życzenia (w kilku miejscach kamienne schody przy placu Centralnym zaczynają się przesuwać i „rozchodzić”, a wyłożony granitową kostką plac od strony Alei Róż także niedawno musiał być poprawiany).
Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że plac Centralny czy Aleja Róż, to nie Rynek Główny czy plac Mariacki (tam asfaltu na środku chodnika nikt by nie położył). Ale co bardziej reprezentacyjne miejsca Nowej Huty zasługują chyba na odrobinę estetyki, nieco szlachetniejsze materiały budowlane, a przede wszystkim na solidniejsze wykonawstwo.
Jan L. FRANCZYK