[2024.08.30] Wrześniowe wędkowanie
Dodane przez Administrator dnia 28/08/2024 20:03:20
Wrzesień, to jeden z najlepszych miesięcy na wędkowanie. Po pierwsze, za sobą mamy już największe lipcowe i sierpniowe upały. A po drugie, to miesiąc w którym większość z nas jest już po wakacyjnych urlopach, więc presja wędkarska nad wodą jest zdecydowanie mniejsza niż w lipcu czy w sierpniu. A mówiąc krótko, jest ciszej i spokojniej. Dlatego osobiście bardzo lubię wrzesień – z jego mgłami, leniwym słonecznym ciepłem i rybami, które żerują teraz znakomicie, jakby czuły że za miesiąc, dwa, ten obfity stół z rewelacyjnymi przysmakami obecnymi zarówno w wodzie jak i nad wodą, powoli będzie się kurczył, będzie pozostawał tylko wspomnieniem.
Wrzesień, to nadal dobra pora połowu karpia, płoci, leszczy czy okoni. W rzekach mamy dużą szansę na złowienie klenia, jazia, bolenia, świnki czy brzany. Pamiętajmy tylko, że od 1 września aż do 31 stycznia w rzece Wiśle i jej dopływach od jej źródeł aż do ujścia rzeki San, w samym Sanie i jego dopływach, a także w Odrze i jej dopływach od granicy państwa z Republiką Czeską do ujścia rzeki Bystrzycy oraz w samej Bystrzycy i jej dopływach obowiązuje okres ochronny pstrąga potokowego. Warto o tym pamiętać, gdy wybieramy się powędkować na przykład na Dunajcu, na jego tarnowskim odcinku, gdzie pstrągi potokowe są obecne dość powszechnie. Bo że są licznie obecne na odcinku nowosądeckim Dunajca, to oczywiste. Rzucając blaszką za okoniem, na przykład w okolicach Melsztyna, może nam się trafić pstrąg. Co wtedy robimy? Delikatnie odczepiamy i wpuszczamy go z powrotem do wody.
Jeśli chodzi o okonie, to warto wybrać się na te ryby właśnie ze spinningiem. „Wrześniowe okonie”, to dość popularne określenie pomyślnych łowów tego drapieżnika. Ale, by łowić go skutecznie powinniśmy starannie dobrać sprzęt: lekkie wędzisko, mały kołowrotek i cienka żyłka umożliwiająca wyrzuty niewielkich blaszek obrotowych oraz małych twisterków.
Ale wrzesień, to szansa nie tylko na większego okonia, ale i bolenia. A gdzie szukamy tych ryb we wrześniu? W rzekach, w sąsiedztwie różnych umocnień wodnych: główek, opasek oraz w pobliżu burt brzegowych. Tam możemy trafić zarówno na większego okonia jak i na „wszystkowidzącego” bolenia. Ale gdy chodzi o tego ostatniego, to dobrze jest przestrzegać rady starych wędkarzy – łowimy na główkach samotnie i staramy się być dla ryby niewidocznymi. Pamiętajmy też, że o tej porze roku bolenie żerują głębiej. Coraz rzadziej zdradza go więc charakterystyczne „bicie” tego karpiowatego drapieżnika na powierzchni wody.

Jakub Kleń