[2024.02.09] Przed nami wybory
Dodane przez Administrator dnia 10/02/2024 10:06:59
Już wiadomo, że tegoroczne wybory samorządowe odbędą się w niedzielę 7 kwietnia. Wybierzemy wtedy radnych Sejmików Wojewódzkich oraz radnych Rady Miasta. Będziemy także głosować na kandydatów na prezydenta Krakowa, a jeżeli żaden z nich nie przekroczy 50 procent głosów, to dwaj kandydaci z najlepszymi wynikami zmierzą się w drugiej turze 21 kwietnia. Zgłaszanie kandydatów na radnych jest możliwe do 4 marca, a na prezydenta (a także wójtów i burmistrzów w mniejszych miejscowościach) do 14 marca.
W Krakowie prezydent Majchrowski zapowiedział, że nie będzie startować w wyborach, otwiera się więc szansa dla konkurentów, którzy w ciągu poprzednich kadencji nie zdołali zagrozić jego kandydaturze. Teraz, skoro pojawia się możliwość długo oczekiwanej zmiany, kandydatów będzie kilku. Wydawało się, że koalicja 13 grudnia dogada się w sprawie wspólnego kandydata, ale ambicje kilku chętnych oraz ambicje poszczególnych partii zwyciężyły, zanosi się więc na to, że będziemy mieć w Krakowie prawdziwy wysyp kandydatów na prezydenta. Nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje, ale jest oczywiste, że dwie największe partie, czyli Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma, wystawią swoich przedstawicieli, którzy pozyskają najwięcej wyborców. Będą też kandydaci tzw. niezależni, niektórzy już od lat bezskutecznie liczą na zwycięski wynik. Mówi się także, że o fotel prezydenta ubiegać się będą dwaj obecni wiceprezydenci, nie wiadomo również jak zachowają się przystawki Platformy, czyli PSL, partia Hołowni i lewica, które też mają ochotę powalczyć w tych wyborach.
O miejsca w Sejmiku Małopolskim znów konkurować będą największe partie, a totalna koalicja liczy na to, że zdobędzie władzę w województwie. Tyle, że jej kandydaci, o których się mówi, raczej nie zapowiadają sukcesu. Nie wiadomo również, czy każda partia pójdzie osobno, czy PSL i Hołownia w jednym, a Platforma i lewica w drugim bloku. Zapewne do wyścigu stanie też konfederacja, ale już ze znacznie mniejszą szansą na uzyskanie choćby paru mandatów. Wybory do Sejmiku przypominają wybory parlamentarne, więc praktycznie liczą się tylko największe partie.
W Radzie Miasta jest największe pole możliwości dla lokalnych środowisk, stowarzyszeń, ruchów na rzecz miasta, dzielnicowych liderów itp. Oczywiście i tu wystartują partie, ale w tych wyborach przede wszystkim liczą się nazwiska kandydatów. Wiele też zależy od kandydatów na prezydenta, ponieważ to oni często przesądzają o wynikach do Rady. Kończąca kadencję Rada Miasta była słaba i mało się o niej mówiło, m.in. ze względu na wewnętrzne podziały i brak poważnych inicjatyw. Czy to się zmieni zależy od wyborców, ale także od tego, jacy kandydaci znajdą się na liście.
Nie wiadomo jak będzie wyglądać reprezentacja Nowej Huty, bo bez względu na partyjne szyldy byłoby pożyteczne, gdyby dzielnica, wciąż trochę zaniedbana, miała mocną ekipę w Radzie. Trzeba też uważnie przyjrzeć się programom kandydatów na prezydentów, czy gotowi są docenić odrębność i potencjał nowohuckich dzielnic. „Głos. Tygodnik Nowohucki” był zawsze dobrym przewodnikiem po wyborczych listach i nazwiskach kandydatów. Najważniejsze, aby dla Nowej Huty przyjąć ambitne plany, a następnie mieć gwarancję ich wykonania. Ale o tym będzie jeszcze okazja napisać bliżej terminu czekających nas wyborów.
Ryszard Terlecki