[2007.11.15] Miętusowe ostatki
Dodane przez Administrator dnia 15/11/2007 19:52:37

---

Tylko dwa tygodnie pozostały tym, którzy marzą o złowieniu miętusa jeszcze w tym roku. Od 1 grudnia rozpoczyna się dla tej ryby okres ochronny, który potrwa do końca lutego. Kiedyś rybę tę można było poławiać przez cały rok. Uznawana była za wyjątkowego szkodnika, niszczącego narybek innych gatunków. Jednak populacja miętusa w naszych wodach zmniejszyła się na tyle, że zdecydowano się wprowadzić okres ochronny tej ryby, przypadający na jej tarło, które - w zależności od warunków atmosferycznych – ma miejsce od połowy grudnia do końca lutego.
Co prawda, pogoda teraz najczęściej jest pod psem, ale właśnie taki czas jest najlepszy, by zdecydować się na miętusową zasiadkę. Chłodne i ciemne noce, z przymrozkami i zacinającym śniegiem lub deszczem, są na miętusa najlepsze. A gdzie tej ryby szukać? Przede wszystkim w tych miejscach, gdzie dno rzeki usłane jest kamieniami, głazami czy pniami zatopionych drzew. Dobrymi łowiskami są okolice rzecznych główek, podwodnych krzewów brzegowych półek czy plątaniny korzeni. Gdy wody są zimne, miętus potrafi wypuścić się na nocne łowy na bardzo dalekie, znane sobie żerowiska. Dopiero, gdy woda się stopniowo nagrzewa, wypady te stają się coraz krótsze, a w lecie praktycznie zanikają. Dla nas ważne jest i to, że miętus nie należy do ryb wybrednych. Bierze właściwie na wszystkie przynęty pochodzenia zwierzęcego. Na haczyk możemy więc założyć zarówno rosówkę, pęczek czerwonych robaków czy pijawki, jak i żywe oraz martwe rybki, mięso małży, ślimaki, jelita drobiu, stężałą krew, słoninę, łój czy kawałki wątróbki.
Wybierając się na miętusa warto wcześniej przygotować z dziesięć przyponów. Nie tylko dlatego, że mogą trafić się zaczepy, ale także dlatego, że ryba ta połyka przynętę bardzo głęboko i każdorazowo przypon należy odciąć, by nie zadawać stworzeniu niepotrzebnego bólu. A skoro zamierzamy połowić w drugiej połowie listopada, na dodatek w zimną i ciemną noc, pamiętajmy o latarce i termosie z gorącą kawą lub herbatą.
Jakub Kleń