[2023.02.10] KTO NIE CHCE EURO?
Dodane przez Administrator dnia 11/02/2023 12:37:35
1 stycznia Chorwacja, która wstąpiła Unii Europejskiej przystąpiła także do strefy euro. W ten sposób spośród 27 krajów członkowskich Unii tylko siedem formalnie pozostaje poza tą strefą. Są wśród nich oprócz Polski: Szwecja, Dania, Czechy, Bułgaria, Rumunia i Węgry. Z tym, że i w tych krajach są czynione kroki w kierunku powiązania ze strefą euro. Szwedzi co prawda opowiedzieli się w referendum w 2003 roku przeciwko wprowadzeniu euro, ale polityka fiskalna tego państwa faktycznie wiąże go z strefą euro. Szwedzki Bank Centralny Rikstag ściśle naśladuje politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Jeszcze mocniej z EBC związała się Dania, która swoją walutę powiązała sztywnie z euro.
Co ciekawe nawet kraje naszej strefy środkowoeuropejskiej czynią coraz więcej starań o powiązaniu się z walutą europejską jaką jest euro. Bułgarzy właśnie uzyskali zgodę z regułami Maastricht na bicie monet euro z własnym rewersem, co oznacza szybkie przystąpienie tego kraju do strefy euro. Rumunia ma także zaawansowane starania w przyjęciu euro. Jedynie sytuacja gospodarcza i wojna na Ukrainie nieco skomplikowały sytuację tego kraju. Jednym z pięciu warunków z Maastricht jest bowiem ograniczenie wzrostu cen do poziomu nie przekraczającego 1,5 pkt proc. powyżej średniej trzech najlepszych państw unii walutowej. Jednak po zduszeniu inflacji i ten warunek zostanie spełniony i leja może zniknąć. Nawet Węgry czynią starania o zastąpieniu forinta przez euro. Minister finansów tego kraju Mihaly Varga nie dawno zapowiedział, że Budapeszt chce wprowadzić swoją walutę do systemu ERM2, czyli przedsionka Eurolandu. Polega to na ścisłym powiązanie kursu rodzimej waluty z euro. Także Czesi z obecnym premierem Fialą nie wykluczają przystąpienia do Unii Walutowej, tak jak to czynili jego poprzednicy.
Zatem tylko Polska pozostaje daleko w tyle w staraniach o wprowadzenie euro w swoim kraju, jako jedyne państwo z 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej. Czyżby było to przygotowywanie się do opuszczenia tego tak ważnego układu międzynarodowego? Postępowanie obecnie rządzących Polską staje się coraz bardziej niezrozumiałe w sytuacji, gdy konserwatywni i prawicowi politycy państw pozostałych państw UE, które już dawno wprowadziły euro, wyeliminowali w swojej retoryce negatywny stosunek do wspólnej waluty. Pani Le Pen w kampanii prezydenckiej w 2022 roku nie tylko nie mówiła o opuszczeniu przez Francję UE, ale nawet nie wspomniała o wyjściu z unii walutowej, co czyniła wcześniej. Nowa prawicowa premier Włoch Giorgia Meloni liderka skrajnie prawicowego ugrupowania Bracia Włosi, która jeszcze niedawno twierdziła, że euro powinno trafić na śmietnik historii, całkowicie zmieniła swoje spojrzenie na ten problem. Pani Meloni jako premier Włoch już nie gada takich głupot, ale stała się prymuską w wypełnianiu kryteriów z Maastricht redukując deficyt budżetowy poniżej 3 proc PKB i szybko wprowadza w życie kamienie milowe potrzebne do uzyskania środków z Funduszu Odbudowy UE.
Tym bardziej niezrozumiała staje się polityka obecnie rządzących Polską sceptycznych wobec UE i odrzucających euro jako jedyny kraj unijny. To nie tylko pogłębia kryzys gospodarczy w naszym państwie, ale wyprowadza nasz kraj na margines Europy ze wszystkim grożącymi nam z tego tytułu negatywnymi konsekwencjami.
SŁAWOMIR PIETRZYK