[2007.10.25] I po wyborach
Dodane przez Administrator dnia 25/10/2007 20:29:11
Wyborcza niedziela zakończyła się ogromnym sukcesem Platformy Obywatelskiej. Co prawda, partia ta nie zdobyła absolutnej większości w Sejmie, ale wystarczy jej porozumienie z PSL-em, by zbudować własny rząd. Prawo i Sprawiedliwość przegrało, chociaż osiągnęło wynik lepszy niż dwa lata temu. Polska scena polityczna zaczyna wreszcie przypominać sytuację w krajach rozwiniętych demokracji, w których funkcjonują dwa, trzy duże ugrupowania i jedno lub dwa mniejsze. Cieszy stosunkowo duża frekwencja w tegorocznych wyborach, która pokazuje, iż obywatele zaczynają zdawać sobie sprawę, że przyszły kształt parlamentu spoczywa w ich rękach.
Niedzielne wybory przypieczętowały ostateczną klęskę Andrzeja Leppera. I największa w tym zasługa Jarosława Kaczyńskiego, bo przecież – jak każdy pamięta – za wcześniejszych rządów Lepper rósł jedynie w siłę. Z kolei Roman Giertych wyeliminował się sam, zgłaszając kuriozalną kandydaturę zdymisjonowanego Kaczmarka na premiera. Tym samym zatrzasnął drzwi przed możliwą współpracą z PiS-em, co poskutkowało skróceniem kadencji parlamentu i rozpisaniem nowych wyborów.
I co nas czeka? Platformie życzę jak najlepiej. Ale łatwo nie będzie. Pielęgniarki, górnicy, nauczyciele, pracownicy całej sfery budżetowej i emeryci nie będą już domagać się podwyżek od Jarosława Kaczyńskiego. Teraz po pieniądze przyjdą do Donalda Tuska.
Jan L. FRANCZYK