[2007.10.19] Wyborcza instrukcja
Dodane przez Administrator dnia 19/10/2007 15:23:40

---

Ostatnie dni przed wyborami. Zwykle decyzje o tym, na kogo głosować, są już podjęte. Wiemy na kogo, ale czy na pewno wiemy jak?
Najprostszy jest wybór przyszłych senatorów. Z Krakowa w Senacie zasiada czterech przedstawicieli, dlatego głosujemy na cztery osoby z listy kandydatów do Senatu. W Krakowie mamy do wyboru 13 kandydatów: 4 z PiS, 4 z PO, 2 z Lid, 1 z PSL itd. Zakreślamy krzyżyki przy czterech nazwiskach, które uważamy za godne poparcia. Możemy zagłosować na trzech kandydatów, na dwóch, nawet na jednego – ale nie możemy na więcej niż czterech, bo wówczas głos będzie nieważny. Najczęściej zwolennicy Platformy Obywatelskiej zakreślają czterech kandydatów PO, a zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości – czterech kandydatów PiS.
Wybierając naszego kandydata do Sejmu możemy głosować tylko na jedną osobę! Najczęściej wyszukujemy komitet wyborczy partii, na którą chcemy głosować (np. PiS ma numer 6, a PSL – numer 10), a następnie stawiamy krzyżyk przy nazwisku tego kandydata, któremu chcemy zapewnić miejsce w Sejmie.
Spośród wszystkich 13 kandydatów na senatorów mandaty uzyska czterech, którzy zdobędą najwięcej głosów. Tu obliczanie jest bardzo proste.
W wyborach do Sejmu w Komisjach Wyborczych zlicza się głosy oddane na poszczególnych kandydatów. Następnie zliczane są wszystkie głosy oddane na poszczególne partie. Wtedy okazuje się, która partia nie przekroczyła w skali kraju 5 procent głosów. Jeżeli taka jest – jedna lub kilka – to można powiedzieć, że oddane na nią głosy idą do kosza. Natomiast pozostałe, w zależności od wyniku, uzyskują liczbę mandatów, odpowiednią do liczby głosów. Wtedy oblicza się w okręgach wyborczych ile poszczególne partie uzyskały mandatów. Z Krakowa jest trzynastu posłów, załóżmy więc, że np. PiS dostał 6 mandatów, PO – też 6, PSL –1, a pozostałe nie otrzymały ani jednego mandatu.
Gdy już wiadomo, że PiS dostał 6 mandatów, wtedy sprawdza się, kto na liście tej partii ma najwięcej głosów. Pierwsi są dwaj ministrowie, więc obaj z pewnością dostaną głosów najwięcej. Ale pozostałe cztery mandaty poselskie otrzymają ci czterej kandydaci, którzy zdobyli najwięcej głosów, bez względu na to, które zajmowali miejsce na liście. Podobnie w PO: do Sejmu dostają się ci kandydaci, którzy zdobyli najwięcej głosów, bez względu na miejsce, które mieli na liście.
Ja mam na te wybory receptę prostą: głosuję na czterech kandydatów PiS do Senatu i na jednego kandydata PiS do Sejmu. Mam nadzieję, że PiS wygra wybory, a rząd Jarosława Kaczyńskiego będzie kontynuował rozpoczęte dzieło reformowania Polski. Takiego wyniku najbardziej boją się przestępcy i kombinatorzy, a także ci, którzy nieuczciwie dorobili się wielkich fortun. Z pewnością wydadzą dużo pieniędzy, byle tylko pokonać PiS. Mam jednak nadzieję, że za tydzień będą miał dla czytelników tej rubryki dobrą wiadomość. Będzie to równocześnie dobra wiadomość dla Polski.
Ryszard Terlecki