[2022.07.08] Czas na lipcowe brzany
Dodane przez Administrator dnia 08/07/2022 19:07:52
Tydzień temu dokonując ogólnej charakterystyki lipca, jako miesiąca wędkarskiego, napisałem: Brzana znana jest z tego, że preferuje dno twardsze, kamieniste i miejsca z różnymi przegrodami nurtu. Kryteria takie spełnia Dunajec poniżej zapory w Czchowie. To w okolicach Wesołowa koło Zakliczyna wyciągałem z Dunajca swoje najpiękniejsze brzany. Brzana generalnie jest wszystkożerna. Niemal każda przynęta bywa skuteczna, pod warunkiem, że jest podana na dnie. Wypada zatem parę słów napisać dzisiaj o brzanach.
Brzany w naszych warunkach dorastają przeciętnie do 2-3 kilogramów wagi, osiągając długość 50-60 centymetrów. Rekord krajowy należy Stefana Maciszewskiego z Warszawy, który w roku 1980 złowił brzanę o wadze 6,5 kilograma i długości 85 centymetrów. Biorąc pod uwagę fakt, że brzany należą do ryb wyjątkowo walecznych, wyciągniecie takiego okazu musiało być nie lada przeżyciem.
Jak wspomniałem na wstępie, brzana jest w zasadzie gatunkiem wszystkożernym. Jednak najczęściej jej pożywieniem jest fauna denna, to znaczy larwy przeróżnych owadów, skorupiaki, skąposzczety i mięczaki. Jej łupem padają także żerujące przy dnie drobne rybki, jak kiełbie czy kozy. W przewodzie pokarmowym brzan złowionych w pobliżu odprowadzeń ścieków stwierdzono znaczny procent różnego rodzaju odpadków. Brzana nie gardzi też ikrą innych gatunków ryb. Nie gardzi białymi i czerwonymi robakami, rosówkami, a nawet kawałkami słoniny czy legendarnym już szwajcarskim serem. Najogólniej mówiąc brzana żywi się tym, co niesie woda. I, jak wiele innych gatunków ryb, najbardziej intensywnie żeruje po tarle.
Brzany preferują te odcinki rzek, które charakteryzują się dość wartkim nurtem oraz dnem zasłanym żwirem i gruboziarnistym piaskiem. A taki jest właśnie wspomniany przez mnie Dunajec poniżej zapory w Czchowie. Ryba ta, oprócz wspomnianego Dunajca, zasiedla m.in. Wisłę i jej podkarpackie dopływy, Brdę, Drwęcę, Bug i Narew. W dorzeczu Odry spotykamy ją w górnej Warcie, Nysie Kłodzkiej, Bobrze i Nysie Łużyckiej. Przywitać się z nią możemy także na Pojezierzu Mazurskim – m.in. w Pasłęce. Brzana licznie występuje także na Pomorzu Zachodnim – w Drawie i Gwdzie.
Zacięta brzana, zwłaszcza większa brzana, potrafi stawiać duży opór. Bywa, że przez kilkanaście sekund nie daje się ruszyć z miejsca, a i później musi być podciągana po kilkadziesiąt centymetrów. I to się zwykle udaje, ale ryba po chwili i tak powraca w poprzednie miejsce. Taka zabawa może trwać nawet kilka minut. I dopiero po tym czasie udaje się ją przyciągnąć bliżej swojego stanowiska. Gdy sprzęt mamy delikatny, a żyłkę cienką, to trzeba naprawdę mistrzostwa, by zestawu nie zerwać. Dobrze „uchodzoną” rybę lądujemy podbierakiem lub wyślizgiem. Dlatego zanim zatem przystąpimy do łowienia brzan, dobrze jest się zorientować, czy jest w pobliżu dogodne miejsce do wylądowania ryby.
Jakub Kleń