[2022.03.18] Zdrady nie wybaczymy
Dodane przez Administrator dnia 17/03/2022 17:51:21
Stronnictwo narodowej zdrady, rozlokowane w różnych partiach i środowiskach, nie składa broni. Niby liderzy opozycji zapewniają, że w obliczy groźby rosyjskiej agresji i tragedii półtora miliona uchodźców, należy okazać jedność i wyciszyć polityczne spory, niby gotowi są wspierać antyrosyjskie sankcje, w rzeczywistości jednak są to tylko deklaracje na użytek tej części ich elektoratu, która nie popadła w amok antyrządowej histerii. Tymczasem pod pozorami troski o zgodę i przynajmniej chwilowy rozejm, trwa podjazdowa wojna, prowadzona w parlamencie, w mediach, w Internecie, w zarażonych opozycyjnym obłędem samorządach. Najważniejszym celem operacji, która usiłuje wykorzystać humanitarny i ekonomiczny kryzys do osłabienia polskiego państwa, jest przekonanie europejskiej opinii, że obalenie demokratycznie wybranych władz w Polsce, jest najpilniejszym zadaniem całego lewicowego świata. Europosłowie, którzy regularnie głosują przeciwko Polsce, delegaci na różne kongresy, którzy obmawiają swoją ojczyznę i swoich rodaków, propagandziści obcych interesów, ulokowani w opozycyjnych telewizjach, gazetach i portalach, wszyscy razem chcieliby oddać Polskę pod brukselską kuratelę byle tylko w ich ręce wpadła choćby niewielka część władzy. Ważne miejsce w szkalowaniu Polski zajmuje środowisko „nadzwyczajnej kasty”, które szczuje na Polskę politycznych mianowańców z różnych międzynarodowych trybunałów. Wszystko co łączy się z tradycją, przywiązaniem do niepodległości, gotowością do obrony chrześcijańskiej cywilizacji, musi przy tej okazji zostać wyszydzone, wyśmiane, wytępione.
Rosyjska wojna przeciwko Ukrainie, tak jak wcześniej pandemia, będąca jej wynikiem inflacja, czy najazd imigrantów na polsko-białoruską granicę, jest dobrą okazją do ataku na Polskę. W czasie gdy półtora miliona uchodźców, głównie kobiet i dzieci, potrzebuje schronienia i opieki, stronnictwo zdrady domaga się sankcji Unii Europejskiej przeciwko Polsce za rzekome naruszanie praworządności, a w rzeczywistości za ograniczanie przywilejów i ukrócanie bezkarności rozpanoszonej grupy sędziów, chroniących interesy opozycyjnej elity.
W warunkach zagrożenia bezpieczeństwa państwa zdrada powinna być publicznie piętnowana, a najlepiej surowo karana. Obrażanie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, nawoływanie do zamieszek i ulicznych awantur, atakowanie kościołów – to jeszcze niedawno było codzienną bronią politycznej opozycji. Dzisiaj kwestionowany jest ogromny wysiłek polskiego państwa na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy, a równocześnie rosyjska agentura już nawołuje do ograniczania tej pomocy. Przy czym odróżnienie rosyjskiej agentury od rzeczników i lobbystów rosyjsko-niemieckich interesów, jest bardzo trudne. Jedni i drudzy nie mają odwrotu, bo dobrze wiedzą, że gdy minie kryzys, opinia publiczna będzie domagać się rozliczenia ich zdrady.
Dzisiaj w imię zgody większości Polaków, gotowych wspierać Ukrainę, a w razie konieczności także bronić Polski, nie zapominajmy, że stronnictwo zdrady nie ustaje w walce o władzę i szemrane interesy. Zróbmy wszystko, żeby tę walkę przegrało.
Ryszard Terlecki