[2022.02.18] Będzie wojna?
Dodane przez Administrator dnia 19/02/2022 10:02:42
W noworocznym felietonie pisałem, że sytuacja, w jakiej znalazł się świat, nie nastraja optymizmem. „Ryzyko wojny (na większą bądź mniejszą skalę) wydaje się być dzisiaj większe niż jeszcze kilka lat temu” - podkreślałem.
Od tamtego czasu, sytuacja tylko się zaostrzyła, W połowie lutego, ryzyko napaści ze strony Rosji na Ukrainę stało się tak duże, że władze wielu państw zaapelowały do swoich obywateli, by ci jak najszybciej opuścili ukraińskie terytorium.
My, jako Polacy, mamy wyjątkowo gorzkie i bolesne doświadczenia jeśli chodzi o Rosję. Kolejne zabory, wojna z bolszewikami po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości, napaść - wraz z Niemcami - na Polskę we wrześniu 1939 roku, mord katyński, instalacja sowieckich namiestników w czasach PRL-u… Opatrzność sprawiła, że w latach 90. ubiegłego wieku otworzyło się dla nas „transferowe okienko” i w roku 1999 Polska została członkiem NATO. Ukraina takiego szczęścia nie miała. Z różnych zresztą powodów. Dlatego dzisiaj państwo to wspomagane jest tylko dostawami uzbrojenia służącego obronie, ale na czynną pomoc wojsk NATO liczyć nie może. Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę i ze strony Zachodu obawiać się może jedynie sankcji gospodarczych i politycznych. Jak się w tej sytuacji zachowa?
Ten tekst pisałem w sobotę, 12 lutego. Nie wiemy, co przyniosą najbliższe dni. Gdyby jednak Rosja pomimo wszystko zdecydowała się zaatakować zbrojnie Ukrainę, to konsekwencje takiego kroku będą przerażające. Nam pozostanie wtedy tylko nadzieja, że sytuacja za naszą wschodnią granicą nie stanie się katalizatorem kolejnej wojny światowej.
Jan L. Franczyk