[2022.01.28] Smutne
Dodane przez Administrator dnia 29/01/2022 18:41:00
Kiedyś już o tym pisałem. Chodzi o sytuacje, kiedy drugiemu człowiekowi życzymy źle. Piszę o tym ponownie, ponieważ w ubiegły piątek Lech Wałęsa na swoim facebookowym profilu poinformował, że zakaził się koronawirusem. Opisał też objawy, z jakimi się zmaga: „Nie mogę uwierzyć. Trzy razy zaszczepiony. Pobrane trzy wymazy. Jestem zainfekowany. Ból głowy. Nie mogę rozgrzać ciała. Odczuwam odrywanie ciała od kości. Nie mogę poradzić sobie z własnym ciałem”.
Informację tę zamieściły niektóre portale, a pod nią pojawiły się komentarze internautów. Większość z nich nie do zacytowania. Wielu życzy Wałęsie jak najgorzej. Na dodatek z treści niektórych komentarzy wynika, że ich autorzy są osobami wierzącymi. Cóż... Można sporo zarzucić byłemu prezydentowi. Sam mam do jego drogi życiowej bardzo krytyczny stosunek. Ale do głowy by mi nie przyszło, by w chorobie, czy w cierpieniu życzyć mu źle. By źle życzyć komukolwiek. Nawet tym, za którymi nie przepadam.
Oburzamy się na przejawy agresji i nienawiści ze strony niektórych osób związanych z opozycją. I słusznie. Ale tym razem wyrazy radości, że Wałęsę dopadła choroba padają raczej ze strony zwolenników niepodległościowej prawicy, ze strony tych, którzy byłego prezydenta nie lubią. To smutne, bo chrześcijan powinno wyróżniać to, że dobrze życzą wszystkim - nawet tym, których nie zaliczają do swoich przyjaciół.

Jan L. Franczyk