[2021.12.24] Bądźmy dobrej myśli
Dodane przez Administrator dnia 24/12/2021 13:24:28
W miniony piątek Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2022 rok. Tym samym upadł jeden z możliwych powodów przedterminowego rozwiązania parlamentu. Czy opozycja liczyła, że uda się ustawę zablokować? Chyba nie bardzo, chociaż Tusk zapowiadał wcześniejsze wybory, usiłując w ten sposób mobilizować zwolenników Platformy. Ulubioną opowieścią opozycji jest twierdzenie, że Prawo i Sprawiedliwość traci większość w Sejmie. Znów okazało się, że nic z tego. Platforma i cała opozycja muszą pogodzić się z faktem, że wybory odbędą się jesienią 2023 roku.
Czy można liczyć na to, że opozycyjne media, zwłaszcza TVN, przestaną przedstawiać świat w czarnych barwach? Odkąd nastąpiło częściowe uspokojenie na granicy polsko-białoruskiej, zmartwień jest trochę mniej, ale to nie znaczy, że Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok obchodzić będziemy bardzo radośnie. Trwa czwarta fala pandemii, a w Polsce pojawiła się już nowa, zmutowana odmiana wirusa. Wszyscy liczymy na to, że najgorsze już za nami i fala opadnie, ale czy świąteczne dni nie przyczynią się do jej ponownego wzrostu? W szpitalach wciąż umiera wielu chorych, zwłaszcza młodych, w ogromnej większości niezaszczepionych. Statystyki są przerażające i nie daj Boże, aby utrzymały się także w styczniu.
Powodem do niepokoju jest także inflacja, czyli drożyzna, od kilku miesięcy coraz bardziej dokuczliwa. Małym pocieszeniem jest fakt, że inflacja jest obecnie zjawiskiem powszechnym, widocznym w całej Europie, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Prognozy optymistyczne mówią o jej osłabieniu już w pierwszym kwartale nowego roku, pesymiści jednak twierdzą, że utrzyma się co najmniej do lata. Rząd obniża akcyzę na energię elektryczną, a także na paliwa, co już od początku roku powinno skutkować obniżką cen benzyny i oleju napędowego, a w konsekwencji także cen innych towarów. Przejściowe kłopoty inflacyjne przynajmniej w części równoważy systematyczny wzrost wynagrodzeń, obejmujący kolejne branże i zawody.
Niepokoi również sytuacja międzynarodowa i obawy, że w pierwszych tygodniach roku Rosja dokona kolejnej agresji wobec Ukrainy. Wojna w pobliżu naszych granic zawsze stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo, nie mówiąc już o tym, że lokalny konflikt łatwo może rozszerzyć się na cały region Europy. Wprawdzie Zachód sugeruje, że nie przyjdzie Ukrainie z militarną pomocą, ale wobec rozmaitych rosyjskich prowokacji, sytuacja łatwo może wymknąć się spod kontroli.
Czy można więc życzyć sobie radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia? Powodów do optymizmu jest jednak więcej niż czarnych prognoz. Pandemia w końcu minie albo złagodnieje i będzie przypominać zwykłą grypę. Inflacja, przyduszona przez obniżki cen paliw oraz energii, skończy się za parę miesięcy i znów będziemy cieszyć się wzrostem gospodarczym i poprawą warunków życia. Rosja ograniczy się do pogróżek, a Zachód wykaże większą stanowczość. Najważniejsze, aby ponownie nie dopuścić do władzy złodziejskiej szajki, utrzymać kurs na niepodległość i rozwój Polski, nie zgodzić się na uczynienie z naszego państwa posłusznej kolonii, zarządzanej z Berlina czy Brukseli. Dlatego, mimo zmartwień, bądźmy dobrej myśli dzieląc się opłatkiem i świętując Boże Narodzenie.
Ryszard Terlecki