[2021.09.24] KTO TRWONI NASZE PIENIĄDZE?
Dodane przez Administrator dnia 25/09/2021 11:09:47
Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska została w poniedziałek 20 września br. zobowiązana przez Trybunał Sprawiedliwości UE do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 r. i odwiedzenia tego państwa członkowskiego od opóźniania dostosowania swojego zachowania do tego postanowienia - podała wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerte. Kara będzie naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r. tzn. jeszcze od tego tygodnia.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r. Pod koniec lutego 2021 r. Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. 21 maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. 6 czerwca br. poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskował o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE o wstrzymaniu wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Zatem mamy szczęście, że kara jest 10–krotna niższa.
Natomiast premier polskiego rządu beztrosko wyraził publicznie przekonanie, że Polsce nie grożą kary finansowe ws. kopalni Turów. Podchodzimy do problemu bardzo poważnie – powiedział w sobotę ub. tygodnia w TVP Wrocław Mateusz Morawiecki. Premier pytany o negocjacje ze stroną czeską i o to, że Czesi domagają się kar za kontynuowanie wydobycia w Kopalni Węgla Brunatnego Turów powiedział, że jest „głęboko przekonany”, że Polsce nie grożą kary finansowe ws. kopalni Turów. „Ale podchodzimy do problemu bardzo poważnie” - zapewnił. „Z jednej strony mamy bardzo poważne argumenty natury energetycznej, gospodarczej, społecznej, ponieważ kopalnia i elektrownia Turów to dla nas niezwykle ważny element całego systemu gospodarczego, ale z drugie strony jak najbardziej chcemy rozwiązać ten spór z Republiką Czeską na zasadach polubownych” - podkreślił szef rządu. Premier przypomniał, że od tygodnia polski zespół negocjacyjny jest w Pradze i – jak mówił „z dobrą wiarą negocjuje kompromis”. „Takie rozwiązanie, w którym Polska zaangażowałaby swoje środki w różne projekty transgraniczne, dzięki którym skorzystaliby obywatele Polscy, obywatele Czescy, a kopalnia i elektrownia Turów dalej by mogły wykonywać swoje funkcje” - mówił premier.
Jeszcze w czwartek ub. tygodnia resort klimatu i środowiska poinformował, że zakończono sesję polsko-czeskich negocjacji w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. Rozmowy miały być wznowione we wtorek tego tygodnia. Rokowania mają doprowadzić do powstania umowy międzyrządowej, która określi warunki, na jakich Czechy wycofają skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ile tego można słuchać, gdy od maja negocjacje nie przynoszą żadnych skutków? Póki, co Polska będzie tracić codziennie potężne pieniądze, a politycy PiS sprawujący w naszym kraju władzę, wyraźnie to sobie lekceważą i twierdzą, że nie mają pieniędzy np. dla pracowników służby zdrowia…
SŁAWOMIR PIETRZYK