[2021.05.28] TUPET I AROGANCJA
Dodane przez Administrator dnia 29/05/2021 12:11:03
Arogancja to tupet i pewność siebie połączone z lekceważeniem innych, to odnoszenie się do kogoś z nonszalancją i wywyższanie się. To cechy obecnych władców Polski, którzy sprawują w ten sposób władzę. Ma to miejsce w skali makro i mikro, czego dowodem są zachowania rządzących w międzynarodowych relacjach, a także w codziennym życiu elit PiS-owskich.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał tymczasowe postanowienie o wstrzymaniu wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, która dostarcza go do pobliskiej elektrowni. Znów rząd Polski zareagował oburzeniem przeciwko Unii Europejskiej i w reżimowych mediach skomentował to jednoznacznie jako atak na nasz kraj. W tych mediach nie mówi się, że jest to efekt działania sąsiedniego państwa, czyli Czech, które już w lutym tego roku złożyły taki wniosek do TSUE. Owszem wspomina się coś o prowadzonych rokowaniach z Czechami, a także komentuje się je, jakoby Czesi zgadzali się na kontynuację prac kopalni, a tu dziwnym trafem dochodzi do tak niekorzystnej sytuacji dla Polski.
Jaka jest prawda? Od lat Polska prowadzi rokowania z czeskim rządem w sprawie działalności kopalni i elektrowni Turów. Strona czeska zarzuca nam negatywny wpływ ekologiczny tych zakładów na położone tereny po ich stronie. Chodzi głównie o osuszanie gruntu wynikające z odkrywkowej działalność kopalni. Wody brakuje nie tylko w czeskim Libercu, ale także w położonym niedaleko niemieckim Zittau. Niemcy też przeciwko temu protestują, ale na razie nie złożyli skargi do TSUE. Chociaż kto wie, czy tego nie uczynią, jeżeli strona Polska będzie działać nadal arbitralnie, nie licząc się z nikim i niczym. Przecież ostatnio podjęto na szczeblu rządowym decyzję o przyznaniu koncesji kopalni Turów na wydobycie węgla brunatnego do 2044 roku.
Jeszcze w lutym tego roku przyleciał do Warszawy szef czeskiej dyplomacji na rozmowy jak mówiono „ostatniej szansy”, ale został potraktowany z buta. Traktujemy Czechów z wyższością jako samozwańczy liderzy grupy Wyszehradzkiej. Od prawie roku nie mamy ambasadora w Pradze, karząc nie wiadomo za co „Pepiczków”. Rząd Polski uważa się za „pępek świata” i zupełnie bezpodstawnie nie liczy się z innymi państwami, które owszem może są mniejsze, ale są takimi samymi podmiotami w społeczności międzynarodowej. Im szybciej sobie to uświadomimy i podejmiemy partnerskie rozmowy z Czechami tym będziemy mieli większe szanse na osiągniecie kompromisowych rozwiązań.
Nie tędy droga, chciałoby się powiedzieć słuchając przedstawiciela elity PiS-owskiej, który jako członek zarządu spółki Solino z Grupy Orlen zwracał się na mocno zakrapianej imprezie firmowej do górników „Ch… znacie się na robocie, wszystkich was pozwalniam!”. Sprawca przyznał się do takiego zachowania i przepraszał. I co? Owszem został odwołany z zarządu spółki Solino, ale już wkrótce został powołany na prokurenta w innej spółce pana Obajtka Energa, a także powołano go dodatkowo do Rady Fundacji Energi. Takie są obecnie elity PiS-owskie, które traktują innych z butą i arogancją, nic z tego sobie nie robiąc, a jedynie nawzajem wynagradzając.
W skali międzynarodowej tak się nie da postępować i im szybciej władający obecnie Polską to zrozumieją, tym lepiej będzie dla nas. Więcej pokory i ustępstwa w stosunku do Czech przyniosły już skutek, bo wszystko wskazuje na to, że się ostatnio dogadano w sprawie Turowa. Nasz rząd znów z triumfem ogłosił sukces, że w ciągu kilkudziesięciu godzin osiągnięto kompromis. Tylko nasuwa się pytanie, dlaczego przez lata negocjacji tego nie osiągnięto?
SŁAWOMIR PIETRZYK