[2021.03.26] Szkodnicy nie próżnują
Dodane przez Administrator dnia 26/03/2021 17:29:23
Od paru tygodni mamy do czynienia z narastającą trzecią falą pandemii. To niestety ogranicza szereg innych, planowanych poczynań rządu, oddala także w czasie (miejmy nadzieję, że tylko na okres poświąteczny) ogłoszenie Nowego Ładu – czyli planu gospodarczego i społecznego na najbliższe dwa lata. Wiosenny atak zarazy może być szczególnie dokuczliwy dla gospodarki, trzeba więc liczyć, że zwiększone dostawy szczepionki, pozwolą w kwietniu bardzo przyspieszyć akcję profilaktyczną. Przykłady Wielkiej Brytanii i Izraela, które to państwa przodują w ilości osób zaszczepionych, pozwalają mieć nadzieję na spadek zakażeń. Niestety, Unia Europejska zawiodła, a opóźnienia w stosunku do planów i unijnych obietnic są bardzo poważne.
Podczas gdy rząd i sejmowa reprezentacja Prawa i Sprawiedliwości zajmują się przede wszystkim organizacją szczepień, walką o zapewnienie chorym miejsc w szpitalach i odpowiedniej opieki, a także ochroną gospodarki, opozycja jak zawsze zajęta jest własnym życiem, całkowicie oderwanym od polskich problemów. Trwa bezpardonowy atak na prezesa Orlenu, którego celem jest uniemożliwienie połączenia z Lotosem i tym samym stworzenia największej firmy paliwowej w Środkowej i Wschodniej Europie. Angażują się w ten atak opozycyjne media, zwłaszcza te – co jest charakterystyczne – które zarządzane są z zagranicy. Krytykuje się wszelkie działania rządu, a opozycyjne marionetki nie cofają się przed żadnym kłamstwem czy oszczerstwem. Wyścig o pozyskanie wyborców między Platformą, a SLD, ściąga obie partie coraz bardziej na lewo. W SLD narasta zresztą bunt przeciwko zjednoczeniu z radykałami z partii Biedronia i jest całkiem prawdopodobne, że wielu lewicowych wyborców odwróci się od partii Czarzastego.
Również w Platformie toczą się wewnętrzne spory, a działania jej kabaretowego przywódcy, jakim jest Budka, napotykają na coraz silniejszą krytykę, nawet wśród posłów PO. Ostatni jego pomysł, to likwidacja teologii i ograniczenie historii na uniwersytetach, ponieważ jego zdaniem te wydziały i kierunki nauczania utrudniają społeczny postęp. Fakt, że autor tych idiotyzmów jest przywódcą partii, najlepiej świadczy o jej poziomie. Pokazują to zresztą ostatnie sondaże, w których Platforma powoli stacza się do dziesięciu procent poparcia. Polityczną lukę usiłuje zagospodarować bańka mydlana polskiej polityki, czyli Hołownia, o którym nawet jego bliscy współpracownicy nie wiedzą, co tak naprawdę myśli. Z tego co wygaduje można sądzić, że w ogóle niewiele myśli.
Hołowni dotąd udało mu się pozyskać troje posłów Platformy i jedną posłankę lewicy. A także jednego senatora Platformy. Przez ponad pół roku nie jest to wynik imponujący. Ponieważ nie przedstawił żadnych konkretów swojego programu, zdobywa zainteresowanie przyszłych wyborców wyłącznie tzw. efektem nowości. Jak długo to potrwa? Nowość stopniowo przestanie być nowością, a do wyborów jeszcze daleko. Być może Hołownia buduje swoją partię tylko po to, aby w odpowiednim momencie połączyć ją z Platformą. Jeżeli marzy, że wówczas będzie miał szansę zastąpić Budkę i zostać szefem całości, to może się rozczarować. Platforma to partia interesów i łatwo nie zechce się nimi podzielić.
Ryszard Terlecki