[2021.02.12] Nic nowego u Budki
Dodane przez Administrator dnia 13/02/2021 08:47:15
Szumnie zapowiadane na minioną sobotę ogłoszenie programu Platformy zakończyło się smutnym fiaskiem. Budka i Trzaskowski przez kilkadziesiąt minut przekonywali, że Platforma jeszcze żyje, a wiadomości o tym, że kończy swoją działalność są nieco przedwczesne. Po tych występach dwóch politycznych nieudaczników trudno spodziewać się czegoś innego, jak tylko przepływu posłów i działaczy Platformy do ruchu Hołowni. No bo co innego im pozostaje?
Zapowiadanego programu nie było, za to były znów obietnice, że zostanie ogłoszony w ciągu najbliższych miesięcy. Liderzy PO (jeżeli można użyć tego słowa, bardzo na wyrost) opowiadali za to o możliwym przekupieniu pięciu posłów Prawa i Sprawiedliwości, tak aby uzyskać sejmową większość i odwołać obecny rząd. Czy rzeczywiście wszystkie partie opozycji zagłosują za kandydatem PO na premiera? Przed sobotą nawet nikt nie zapytał ich o zdanie. Nic więc dziwnego, że zarówno Lewica, jak i Hołownia, wyśmiali mrzonki Platformy. Pozostaje więc liczyć tylko na PSL, tym bardziej chętne do koalicji, im dalej od progu wyborczego znajduje się aktualnie „ludowa” partia. Ponieważ od wielu tygodni sondaże pokazują, ze PSL nie ma szans na przedostanie się do Sejmu, partia Kosiniaka-Kamysza pójdzie z każdym, byle tylko utrzymać tych kilka diet i kilka posad dla swoich prominentów. Budka i Trzaskowski coś także roili o takiej przyszłej sejmowej większości, która pozwoli odrzucać weta Prezydenta, a nawet zmieniać Konstytucję, warto im jednak przypomnieć, że od kilku lat Platforma przegrywa wszystkie wybory, więc najpierw niech marzy choćby o przyzwoitym wyniku, bo nawet na skromne zwycięstwo na razie nie ma żadnych szans.
Wciąż żyjemy, nie odchodźcie – mówili Budka i Trzaskowski do zwolenników Platformy, nie umieli jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego partia, która uważa się za najważniejszą w opozycji, nadal nie ma programu. Wyborcy mieli też prawo zapytać, gdzie jest zapowiadany szumnie ruch Trzaskowskiego, który miał pociągnąć zwolenników ku nowym perspektywom zwycięstwa. Trzaskowski, który nie radzi sobie jako prezydent Warszawy i wygłupił się z zapowiedziami społecznego ruchu, teraz usiłuje występować jako wice Budka, mobilizując do pracy rozsypującą się partię. Wprawdzie doskonale wiadomo, że ruch Hołowni to polityczna wydmuszka, pompowana przez media, ale dla zdezorientowanych i rozgoryczonych wyborców Platformy może to być doraźne lekarstwo na ich frustracje. Jest jasne, że obecne kierownictwo Platformy już nic nowego nie wymyśli i że partię czeka powolny schyłek, tak jak to działo się kiedyś z Unią Wolności. Składane przez Budkę obietnice przyspieszonych wyborów są tak samo realne, jak sojusz całej opozycji i wspólne listy do Sejmu, wystawione przez PO, SLD, Hołownię i PSL. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy opozycji muszą z przerażeniem myśleć o tym, co by się stało, gdyby Budka, Hołownia, Czarzasty czy Kosiniak mieli zarządzać państwem w okresie pandemii. Co innego pajacować przed kamerami, a zupełnie co innego wziąć odpowiedzialność za funkcjonowanie państwa.
W najbliższych tygodniach program wychodzenia z pandemii i wzmocnienia gospodarki przedstawi Prawo i Sprawiedliwość. Wtedy wszyscy przekonamy się co to znaczy poważnie myśleć o rozwoju Polski. Budka i Trzaskowski nie mają o tym pojęcia.
Ryszard Terlecki