[2020.12.18] Okoń dobro ryba (3)
Dodane przez Administrator dnia 18/12/2020 18:27:21
Na wynik wędkowania metodą spinningu wpływ ma kilka czynników. Na pewno istotną rolę odgrywa sama przynęta, czyli właściwa blaszka lub gumka. Kolejnym czynnikiem jest właściwy dobór sprzętu (wędzisko, kołowrotek, żyłka). Kluczowa wydaje się także znajomość łowiska i obyczajów żyjących w nim ryb. I na koniec pozostaje właściwe zestrojenie tych wszystkich czynników w taki sposób, by wynik wędkowania faktycznie zależał od umiejętności wędkarza.
A jaki sprzęt sprawdza się w poławianiu okoni na spinning? Wśród łowców okoni panuje zgoda co do tego, że wędzisko używane do spinningowania w tym przypadku powinno być lekkie, średniej długości, czyli od 1,8 do 2,1 metra. Z uwagi na to, że polując na okonie używamy raczej niewielkich blaszek (a tym samym stosunkowo lekkich), nasze wędzisko powinno charakteryzować się dość elastyczną szczytówką. Do tego przyda się kołowrotek o możliwie dużym przełożeniu (szybkoobrotowy). No i dobrej jakości, niezbyt gruba żyłka – 0,20-0,25 mm.
Jeśli chodzi o blaszki, to okoniowi spece pierwsze miejsce przyznają obrotówkom. Jakiej wielkości? Aleksander Gzowski w zamieszczonym w „Wiadomościach Wędkarskich” z 1974 roku, artykule „Okonie na górkach” pisał: „Tutaj mam swoją teorię. Gdy okoń żeruje nieszczególnie i kiedy łowię raczej mniejsze sztuki w rozmaitych zakamarkach, wśród gęstych roślin – przeważnie najbardziej skuteczne są bardzo małe obrotówki, nawet te zupełnie miniaturowe o wadze 3,5-4 g. Na otwartej wodzie, w pobliżu górek, na stokach o głębokości kilku metrów, wreszcie w kilkunastometrowych toniach stynkowych uniwersalna obrotówka, najlepsza na okonie, waży około 9 g i odpowiada wielkości „Algi” nr 4. Dobrze jest mieć ze sobą zapas przynajmniej kilkunastu obrotówek, w kolorach naturalnego srebra i mosiądzu, pomalowanych w rozmaite kropki, paski i ciapki”.
Wielu łowców okoni dodaje do kotwiczki kilka pasemek czerwonej włóczki lub skrawek kolorowego kabelka. Takie dodatki zazwyczaj zwiększają intensywności okoniowych brań.
Gdy okonie żerują intensywnie, zapamiętale, agresywnie, blaszkę prowadzimy zazwyczaj szybko i płytko, a rzuty kierujemy w ich stronę. W takiej sytuacji małe blaszki wydają się być mniej skuteczne. Może dlatego, że rozpędzone i ścigające drobnicę okonie po prostu ich nie widzą? Być może. Dlatego w takich sytuacjach warto użyć nieco większej blachy. A jeśli okonie żerują głębiej, też używamy cięższych obrotówek, które prowadzimy ze średnią prędkością. Pobicia dużych okoni następują na ogól w chwili odrywania błystki od dna. Dlatego w takich sytuacjach często sprawdza się technika skokowego sposobu prowadzenia blachy.
Pamiętajmy też, że okonie mają stosunkowo kruchy pysk. Dlatego gwałtowne, energiczne zacięcie (zwłaszcza w przypadku sztywnego wędziska) może prowadzić do rozerwania rybiego pyszczka. Kolejną sprawą, o której warto pamiętać, to stałe napięcie żyłki. Okoń, chwytając zdobycz, nie tylko szeroko otwiera pysk, ale wysuwa do przodu górną wargę i w nią najczęściej wbija się grot kotwiczki. Podczas holowania otwór w wardze nieuchronnie poszerza się, i nawet chwilowe poluzowanie żyłki, może prowadzić do wypięcia się zaciętej ryby.
Jakub Kleń